Iran nie szuka napięć w regionie i przestrzega międzynarodowego prawa i przepisów, powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych tego państwa Naser Kanaani.

„Irańska operacja była konieczna i proporcjonalna oraz uderzyła w cele wojskowe podmiotu izraelskiego” – powiedział rzecznik podczas poniedziałkowej cotygodniowej konferencji prasowej w Teheranie w poniedziałek, dodając, że Republika Islamska wydała niezbędne ostrzeżenia przed operacją i podjęła zdecydowane działania po tym, gdy minął termin ultimatum, jakie przedstawiła drogą dyplomatyczną, przytoczyła syryjska agencja informacyjna SANA.

„Iran nie szuka napięć w regionie, przestrzega międzynarodowego prawa i przepisów i zawsze będzie działał, aby ukarać każdego agresora w celu stworzenia efektu odstraszania” – zadeklarował rzecznik.

Rzecznik argumentował, że atak opierał się na nieodłącznym prawie Iranu do uzasadnionej obrony, zapisanym w art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, w następstwie bierności Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz nieodpowiedzialnego zachowania Stanów Zjednoczonych i niektórych krajów europejskich w celu stworzenia środka odstraszającego wobec “tworu syjonistycznego”, jak to ujął.

Słowa Kanaaniego potwarzają stanowisko przedstawione już przez Iran na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, której posiedzenie zostało zwołane po irańskim uderzenia na Izrael. Może być sygnałem, iż jeśli Izrael nie podejmie działań dowetowych sytuacja na Bliskim Wschodzie nie ulegnie dalszej eskalacji zbrojnej.

W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w stronę Izraela około 200 jednostek amunicji krążącej (dronów) oraz około 100 pocisków balistycznych. Izraelczycy twierdzą, że byli w stanie, wraz z sojusznikami, zestrzelić 99 proc. z nich. Izraelczyków wspierali także Amerykanie, Jordańczycy, Brytyjczycy i Francuzi. Amerykanie ujawnili, że zestrzelili łącznie 80 bezzałogowych statków powietrznych i co najmniej sześć rakiet balistycznych wystrzelonych z Iranu oraz przez jemeńskich sojuszników Teheranu. W samym Jemenie zniszczyli jedną wyrzutnię rakiet.

Atak Iranu był odwetem za uderzenie Izraelczyków w irański konsulat w stolicy Syrii. W ostrzale zginął dowódca Sił Specjalnych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej generał brygady Mohammad Reza Zahedi i jego zastępca Mohammad Hadi Hadżi Rahimi. Zahedi to ważny funkcjonariusz Korpusu. Był dowódcą jego sił powietrznych, lądowych, potem odpowiadał z ramienia jego sił specjalnych za kluczowy dla Teheranu Liban. To prawdopodobnie najwyższy stopniem oficer Korpusu zabity od czasu amerykańskiego zamachu na dowódcę Sił Specjalnych gen. Ghasema Solejmaniego w styczniu 2020 r.

Wszyscy liderzy Partii Republikańskiej i Partii Demokatycznej w obu izbach amerykańskiego parlamentu wyrazili zdecydowanie poparcie dla Izraela, a do porzadku obrad wprowadzono w trybie nagłym projekt ustawy o dodatkowym wsparciu dla Izraela i sankcjach wobec Iranu. Prezydent Joe Biden ostrzegał premiera Izraela Binjamina Netanjahu przed eskalowaniem konfliktu i zadeklarował, że Stany Zjednoczone nie wezmą udziału w ewentualnych ofensywnych działaniach zbrojnych przeciw Iranowi.

Czytaj także: Irański generał uznał, że przestraszył wrogów – izraelski widzi nowych partnerów

sana.sy/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply