Niezidentyfikowany samolot zbombardował miejsce kwaterowania najemników rosyjskiej “grupy Wagnera” w Republice Środkowoafrykańskiej.
Samolot wleciał w nocy z niedzieli na poniedziałek nad miasto Bossanoga znajdujące się w północnej części afrykańskiego państwa i zbombardował miejscową bazę wojskową, a także zakład przerobu bawełny, podał za agencją AFP portal Barron’s. To właśnie w Bossanodze mieli stacjonować najemnicy z najbardziej znanej rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, powiązanej ze stojącym blisko prezydenta Jewgienijem Prigożynem.
Informujący o incydencie rząd Republiki Środkowoafrykańskiej nie podał żadnych danych o ofiarach, przyznał natomiast, że zrzucone ładunki wybuchowe wyrządziły “poważne straty materialne”.
Samolot przyleciał spoza terytorium Republiki Środkowoafrykańskiej i opuścił ją po wykonaniu ataku. Nie skonkretyzowano dokładnie znad terytorium którego sąsiada maszyna wleciała i nad jakie wyleciała. W oświadczeniu napisano jedynie, że po zrzuceniu ładunków wybuchowych skierowała się na północ, co może oznaczać, że pilot uciekł nad Czad.
Republika Środkowoafrykańskim jest zdestabilizowanym państwem w którym oficjalne władze nie kontrolują całego jego terytorium. W państwie działają bojówki plemienne, dochodzi do konfliktów na tle religijnym. W dodatku władze oskarżają o wywoływanie destabilizacji byłego prezydenta kraju Francoisa Bozize’a, który rządził Republiką Środkowoafrykańską w latach 2003-2013 i został obalony na skutek zbrojnej rebelii.
Tradycyjnie swoje wpływy w Republice Środkowoafrykańskiej zachowywała Francja, dawna kolonialna metropolia. Jednak obecne władze afrykańskiego państwa uważają, że Francuzi wspierają rebeliantów, dlatego doprowadziły do wycofania ich z kraju.
Z tego powodu władze afrykańskiego państwa zaprosiły żołnierzy rosyjskich. Według oświadczeń obu stron żołnierze ci pełnią w Republice Środkowoafrykańskiej wyłącznie zadania szkoleniowe.
Jednak gdy pod koniec zeszłego roku nasilenie działalności oddziałów antyrządowych wywołało obawy władz w Bangi przed zamachem stanu natychmiast wystąpiły one o przysłanie dodatkowych 300 rosyjskich żołnierzy. Pojawili się oni w transporterach opancerzonych na ulicach środkowoafrykańskiej stolicy. W kwietniu bieżącego roku rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ujawniło, że w RŚ przebywa ponad 500 rosyjskich „doradców wojskowych”.
Zacieśnienie relacji z Rosją przejawiło się także w decyzji władz republiki o wprowadzeniu języka rosyjskiego do nauczania w miejscowych szkołach i uczelniach wyższych.
barrons.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!