Demontaż pomnika UPA wzniesionego nielegalnie w 1994 r. na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach jest zgodny z prawem – poinformowało PAP MKiDN. Ministerstwo podkreśla fakt, że obiekt wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

Jak już informowaliśmy, w środę ok. godziny 17. nielegalny pomnik Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach na Podkarpaciu został całkowicie rozebrany.

Akcja była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. O planowanej akcji informowaliśmy jako pierwsi.

– Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym.

Resort poinformował również, że funkcjonowaniu upamiętnienia w tej formie sprzeciwiała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Z nią również nie konsultowano budowy.

– Wielokrotnie kierowane były do strony ukraińskiej – Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, pisma dotyczące podjęcia działań mających na celu uregulowanie statusu prawnego powyższego upamiętnienia, które stanowiło jedno z wielu tego typu nielegalnie wzniesionych na terenie RP pomników gloryfikujących członków UPA, mających charakterze symboliczny i nie związanych z miejscem pochówku – zwróciło uwagę ministerstwo.

W komunikacie dodano też, że od 2016 roku w powyższych kwestiach do strony ukraińskiej zwracało się Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN. Również bezskutecznie.

MKiDN zaznacza, że działania te były zgodne z krokami podjętymi przez wójta gminy Stubno, Janusza Słabickiego, zmierzającymi do demontażu pomnika. Z uwagi na jego “nieuregulowany stan prawny i uzasadnione kontrowersje, które budziło zarówno przesłanie, jak i wystrój upamiętnienia”.

– Strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku. Otwarta jest na dialog z Państwową Międzyresortową Komisją ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych w sprawach upamiętnienia i urządzenia godnego pochówku ludności narodowości ukraińskiej, której mogiły zlokalizowane są na terenie RP, pod warunkiem, że rozwiązanie spornych kwestii odbędzie się w duchu porozumienia i dialogu, wg. obowiązującego w RP porządku prawnego i zgodnie z zapisami Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych, sporządzoną w Warszawie dnia 21 marca 1994 r. (Dz. U. z dnia 21 października 1994 r.) – pisze resort kultury.

Jednocześnie, polskie ministerstwo podkreśla, że ze strony polskiej “nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników +chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.

Przeczytaj: Powstanie społeczny komitet na rzecz likwidacji banderowskich pomników w Polsce

W 2013 roku Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zadeklarowała, że “zamierza podjąć zdecydowane działania zmierzające do likwidacji” pomnika poświęconego Ukraińskiej Powstańczej Armii, który znajduje się w Hruszowicach. Rada zajęła się tą sprawą na wniosek europosła PiS Tomasza Poręby, który zwrócił się do ROPWiM o usunięcie tego pomnika.

– Jestem szczęśliwy. Pomnik UPA w Hruszowicach k/Przemyśla, o którego usunięcie walczyłem od lat, wreszcie rozebrany!!! – napisał na Twitterze uradowany poseł.

Ukraińskie MSZ zareagowało na rozbiórkę nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach. Twierdzi, że była to zuchwała prowokacja, mająca odwrócić uwagę od rocznicy operacji Wisła. Ukraina w zawoalowany sposób wzywa też polskie władze do legalizacji pomników UPA w Polsce.

Jak informowaliśmy, w odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia. Tak wynika z wczorajszego oświadczenia Ukraińskiego IPN.

PRZECZYTAJ: Odwet Ukraińców – zabronią poszukiwań szczątków ofiar UPA i ich upamiętnień

Przypomnijmy, że do reakcji wzywał ministerstwo kultury Światosław Szeremeta, sekretarz wspomnianej Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. utrwalania pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojny i represji politycznych. W najbliższych dniach w Warszawie mają odbyć się uzgodnione już dwustronne konsultacje z tą komisją. We wpisie odn. rozbiórki pomnika UPA Szeremeta napisał:

– Czekamy na reakcję ze strony polskich władz, szczególnie IPN oraz ministerstwa kultury. Pomnik powinien zostać odbudowany z oficjalnym poparcie i zezwoleniem tych instytucji. A wandale, którzy walczą z martwymi, powinni zostać ukarani.

W ub. roku Szeremeta, jako urzędnik w randze ministra, próbował wywierać presję na polskich policjantów w związku z wydarzeniami podczas ukraińskiej procesji w Przemyślu. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł, a także działacz patriotyczny.

Czytaj także:

Ukraiński urzędnik państwowy wypomina polskim władzom, że nie odnawiają pomników UPA

PAP / gazetaprawna.pl / twitter.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply