W odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia – wynika z dzisiejszego oświadczenia Ukraińskiego IPN.
W dzisiejszym oświadczeniu Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy czytamy, że „niestety 70. rocznica [akcji Wisła] przebiega nie pod znakiem pojednania i historycznego dialogu, a staje się kolejną okazją dla niszczenia śladów bytności naszego narodu na terenach południowo-wschodniej Polski”.
Ukraiński IPN wyraził oburzenie „barbarzyńskim zniszczeniem grobu” oraz tym, że temu „przestępstwu” nie przeszkodziła policja. Uznano, że zbezczeszczeniu uległo godło Ukrainy – tryzub. Wcześniej doradca szefa IPN Ołeksandr Zinczenko poprosił ministra spraw wewnętrznych, prokuratora generalnego i ministra spraw zagranicznych Ukrainy o zajęcie się tą sprawą.
Przypomnijmy, że według osób obecnych przy rozbiórce nie doszło do zbezczeszczenia godła – zostało ono celowo odcięte od pomnika, by nie uległo zniszczeniu i ma być przekazane stronie ukraińskiej.
W oświadczeniu stwierdzono, że „zburzenie zbiorowej mogiły żołnierzy UPA w Hruszowicach” jest 15. z kolei aktem bezczeszczenia „miejsc pamięci ukraińskiego narodu” w Polsce od 2014 roku. Uznano, ze wypadki te nie spotykały się z odpowiednimi działaniami polskich organów ścigania. Podkreślono, że „polska władza nie odnawia zniszczonych pomników. Jednocześnie w tym samym czasie na Ukrainie dokonano 4 aktów profanacji polskich miejsc pamięci i za każdym razem ukraińska władza w najszybszym terminie przywracała te obiekty do pierwotnego kształtu a w sprawie wandalizmów wszczynano śledztwa”.
Napisano także, że „brak należytej reakcji polskiej władzy na systematyczne niszczenie ukraińskich miejsc pamięci w Polsce zmusza nas do wstrzymania procesu legalizacji polskich memoriałów na terytorium Ukrainy”. Według oświadczenia „co najmniej 105 polskich pomników i innych znaków pamięci postawionych na Ukrainie w latach 1991-2017 uznaje się za nielegalne”.
Wcześniej w dniu dzisiejszym szef ukraińskiego IPN, znany “kłamca wołyński” Wołodymyr Wjatrowycz pisał na Facebooku, że jednym z „nielegalnych” pomników jest jakoby pomnik w Hucie Pieniackiej, uroczyście odsłonięty w 2005 roku, a w 2009 roku odwiedzony przez prezydentów Polski i Ukrainy.
Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zwrócił się także do lokalnych ukraińskich samorządów o wstrzymanie wydawania pozwoleń polskim instytucjom państwowym, organizacjom społecznym i osobom fizycznym na stawianie pomników i innych znaków pamięci a także renowację istniejących.
Jednocześnie ukraiński IPN polecił Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. utrwalenia pamięci uczestników antyterrorystycznej operacji, ofiar wojny i politycznych represji wstrzymać wydawanie zezwoleń na prowadzenie poszukiwań pochówków i porządkowania polskich miejsc pamięci na Ukrainie.
Ponadto instytut kierowany przez Wjatrowycza uznał za potrzebne zwrócenie się do polskiej strony o wyjaśnienie, czy brak reakcji organów utrzymania porządku publicznego na zburzenie pomnika w Hruszowicach jest „oficjalnym stanowiskiem polskiego państwa” i czy strona ukraińska także „może nie zwracać uwagi na niszczenie polskich pomników na swoim terytorium”.
Strona ukraińska kończy swoje oświadczenie deklaracją gotowości do współpracy po tym jak Polska zacznie ścigać akty niszczenia ukraińskich miejsc pamięci oraz po “legalizacji zniszczonych ukraińskich pomników na koszt strony polskiej [sic!]”.
Przypomnijmy, że akcja rozbiórki nielegalnego pomnika w Hruszowicach, który wbrew twierdzeniom strony ukraińskiej nie znajduje się na zbiorowym grobie, była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. Policja była uprzedzona o rozbiórce i na krótko pojawiła się na cmentarzu.
CZYTAJ TAKŻE: MSZ Ukrainy: rozbiórka pomnika UPA to zuchwała prowokacja.
Kresy.pl / memory.gov.ua / Facebook
Ukraińcy zakażą wykopywania swoich ofiar (Polskie dzieci i kobiety), których zakopali 70 lat temu ? Przeciecież początku rzezi na Polakach robimy to w ukryciu przed nimi samymi. Opłacamy ukraińców, by siedzieli cicho, żeby nie dowiedzieli się z UPA, bo zakażą, albo będą groźby ataku na badających ich zbrodnie. Ten sam problem jest z ustaszami i czetnikami w byłej Jugosławii. Zbrodniarze nie chcą, by ktokolwiek wiedział o ich zbrodniach, z tym, że w b. Jugosławii szczątki odkopywane są pod egidą ONZ, to samo powinn zrobić Polska w stosunku do swoich ofiar. Wezwać pomoc międzynarodową. To niebywałe, żeby ofiary ukraińców, leżały nie pogrzebane od 70 lat, po polach, rowach. Mało tego ich oprawcom stawia się pomniki na ukrainie. Nie ma słów, które mogą oddać zezwierzęcenie ludzi, którzy za tym stoją, w tym polskich pseudoelit PIS i PO.
Nie negocjuje się ani z terrorystami, ani z barbarzyńcami.
Wciągnięcie ONZ do kwestii ekshumacji ofiar OUN-B i jejUPA jest najrozsądniejszym rozwiązaniem tej sprawy.
@tagore Pomysł nie jest zły ale trzeba będzie poczekać aż znowu dogadają się z ruskimi. Teraz to jesteśmy oczywiście “moskiewską agenturą”. Dodatkowo możemy posłużyć się żydami, ukry zaprzeczają również, że wcześniej wymordowali żydów. Tak więc gdy zacznie się nagonka z tego powodu (a ta może zacząć się naprawdę szybko) trzeba zgrabnie wykorzystać okazję.
Kiedy wreszcie do jasnej Anielki PiS przestanie sponsorować banderowską Ukrainę, a zacznie uzależniać pomoc dla niej od uznania zbrodniczości UPA-OUN i pomocy w odnajdywaniu szczątków ofiar oraz ich godnego pochówku i upamiętnienia?
PiS lansuje się jako partia patriotyczna, a tymczasem pozwala pluć Polakom w twarze przez banderowców. Mam dosyć takiej wiarołomnej polityki.
Ukraincy nie moga w jednym szeregu stawiac mordercow i ich ofiary. W Polsce chca stawiac pomniki zbrodniarzom, ktorzy dokonali ludobojstwa na Kresach RP. Od tego uzalezniaja zezwolenia na ekshumacje polskich ofiar i ich upamietnienie. Jest to cos kuriozalnego zupelnie nie do zaakceptowania przez cywilizowane narody. Polska powinna z ta sprawa wyisc na forum miedzynarodowe.