Prezydent Wołodymyr Zełenski chce powrotu obywateli Ukrainy do kraju – poinformowała we wtorek agencja prasowa Bloomberg.

Prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił się do przywódców krajów, do których Ukraińcy uciekli przed wojną, z prośbą o ułatwienie powrotu mężczyzn w wieku poborowym do ojczyzny – informuje Bloomberg. Sojusznicy Ukrainy mieli się nie zgodzić.

Według publikacji Zełenski próbował przekonać swoich sojuszników, aby pomogli wrócić mężczyznom w wieku poborowym na Ukrainę. Omówił z nimi tę kwestię na spotkaniach dwustronnych. Ale „politycy od Polski po Węgry powiedzieli, że nie wyślą uchodźców, dopóki wojna trwa”.

Bloomberg zwraca uwagę na fakt, że istnieje również ekonomiczny powód takiej odmowy: wiele firm w tych krajach nie ma wystarczającej liczby pracowników, na przykład do nowo budowanych fabryk samochodów lub fabryk akumulatorów.

Ponadto ukraińscy uchodźcy w Polsce są w większości samowystarczalni: 80% ich dochodów to pensje w lokalnych miejscach pracy. W Czechach ukraińscy uchodźcy zapłacili w pierwszym kwartale tego roku prawie dwa razy więcej podatków niż otrzymali w formie pomocy społecznej. Kraj ten ma również najniższą stopę bezrobocia w Unii Europejskiej, wynoszącą 2,7%, co utrudnia znalezienie pracowników.

„Szczerze mówiąc, wiele czeskich firm jest zależnych od umiejętności i ciężkiej pracy ukraińskich uchodźców. Na przykład branża budowlana całkowicie by stanęła bez ukraińskich pracowników” – wyjaśnia Tomáš Prouza, szef głównej grupy lobbingowej czeskiego sektora handlu detalicznego i hotelarstwa.

Przypomnijmy, że Polska miała zachęcać Ukraińców do powrotu do domu, aby wstępowali do służby w ukraińskich siłach zbrojnych. Na stronie internetowej prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podano, że kwestia ta została poruszona na wniosek Ukrainy.

Polska na prośbę Ukrainy będzie zachęcać obywateli Ukrainy do powrotu na Ukrainę w celu służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy i innych siłach bezpieczeństwa i obrony” – czytamy.

Podczas wizyty ukraińskiego przywódcy w Warszawie, Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski podpisali Porozumienie o Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa pomiędzy Polską a Ukrainą. Szef polskiego rządu podkreślił po podpisaniu umowy, że podobne porozumienia zawarło z Ukrainą już 19 państw i UE jako całość.

Jak dodał, jemu i prezydentowi Zełenskiemu zależało bardzo podczas prac nad umową, by nie skończyło się tylko na deklaracjach dobrej woli. “Każde słowo w tym porozumieniu traktujemy jako wzajemne zobowiązania, a nie puste obietnice. W najbliższym czasie wspólnie z innymi sojusznikami będziemy krok po kroku wypełniać intencje tego dokumentu” – oświadczył premier.

“Wszyscy wiemy, że gdyby ta wojna zakończyła się źle, to zakończyłaby się źle nie tylko dla Ukrainy, ale też dla Polski, Europy i całego świata zachodniego” – kontynuował. “Jeśli tylko będziemy mogli pomóc, zrobimy co w naszej mocy” – zadeklarował szef rządu.

“Jest rzeczą oczywistą, że wszystko, co zostało przez rosyjskich terrorystów zniszczone, zostanie odbudowane. A wszyscy, wraz z Putinem, którzy wydają rozkazy ataków na obiekty cywilne, zostaną ukarani” – powiedział z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Kresy.pl/Bloomberg

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply