Jak poinformował rząd USA, przestępcy internetowi włamali się do bazy danych amerykańskich urzędników. Wykradli poufne informacje dotyczące m.in. ich małżonków i dzieci pracowników. Według spekulacji za atakiem stoi Pekin.

19,7 mln osób spośród 21,5 mln to osoby, których takie dane jak np. karalność zostały zweryfikowane przez władze. Pozostali to małżonkowie, dzieci lub współlokatorzy kandydatów na stanowiska rządowe.

Według rządowej agencji ds. personelu (OPM), atak najpewniej dotyczy wszystkich osób, których dane były weryfikowane po 2000 roku. Wykradziono m.in. numery ubezpieczenia społecznego i raporty z rozmów o pracę, które przeprowadzali pracownicy OPM, a także dane dotyczące zdrowia psychicznego czy historii finansowej.

Ponadto, wykradziono informacje dotyczące pracowników wojska, Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i osób na ważnych stanowiskach w Departamencie Stanu. Dotyczyły one m.in. ich związków oraz znajomości zagranicznych. Przejęto także bazę z odciskami palców 1,1 mln ludzi.

„To skarbnica informacji na temat każdego, kto pracował, starał się o pracę lub pracuje dla rządu Stanów Zjednoczonych” – powiedział dyrektor FBI James Comey. Politycy domagają się zwolnienia szefowej OMP, Katherine Archulety.

Na razie nie wiadomo, czy dane te został w jakiś sposób wykorzystane. Według niektórych komentarzy mógł to być największy cyberatak w historii USA. Był on powiązany z innym incydentem upublicznionym miesiąc temu. Wówczas wykradziono dane 4,2 miliona obecnych i byłych pracowników federalnych. W obu atakach, do których doszło w ubiegłym i na początku tego roku, poszkodowanych zostało 22,1 mln ludzi, czyli prawie 7 proc. ludności Stanów Zjednoczonych.

Choć media formułowały oskarżenia pod adresem Chin, administracja prezydenta Obamy unikała publicznego wskazywania na Pekin. Jednocześnie prywatnie przedstawiciele władz mówili, że za atakiem stał chiński rząd. Ten określał te zarzuty jako „nieodpowiedzialne i bezpodstawne”.

bbc.com / Reuters.com / PAP / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply