Wjatrowycz atakuje Polskę. Powodem wypowiedź czołowego kandydata na prezydenta Ukrainy

Jeden z głównym kandydatów na prezydenta Ukrainy, showman i komik Władimir Zielenskij, nazwał Polskę „uniwersytetem europejskiego stylu życia” dla Ukraińców. Mocno oburzyło to szefa Ukraińskiego IPN Wołodymyra Wjatrowycza, który ostro zaatakował Polskę zarzucając Polakom ukrainofobię.

Lewicowo-liberalny portal Eastbook.com zamieścił odpowiedzi na pytania, które w imieniu Władimira Zielenskiego, showmana, komika i jednego z głównych kandydatów na prezydenta Ukrainy, przesłał jego sztab wyborczy. W odpowiedzi na pytanie o ocenę obecnych relacji polsko-ukraińskich, Zielenskij/ Zełenśki podkreślał znaczenie współpracy między obywatelami obu krajów, której oś stanowi dla niego emigracja Ukraińców do Polski.

Przeczytaj: Komik i showman Zielenskij wciąż liderem sondaży na Ukrainie

„Często rozmawiam z Ukraińcami, którzy pracują w Polsce i nie mam wątpliwości: nasze narody szanują się nawzajem. Są one nastawione na współpracę i szczerą przyjaźń” – oświadczył Zielenskij, nazywając Polskę „uniwersytetem europejskiego stylu życia” dla Ukraińców”.

„Wiemy, że teraz wielu obywateli Polski, którzy pracowali w krajach Europy Zachodniej, wraca do domu i otwiera w Ojczyźnie własny biznes za zarobione pieniądze. Jestem przekonany, że tak samo będzie z Ukraińcami. Możemy zapożyczyć bardzo wiele z Waszego doświadczenia reform i współczesnego zarządzania państwem. Również na poziomie pojedynczych ludzi należy rozpatrywać migrację zarobkową jako swego rodzaju uniwersytet, na którym ludzie uczą się europejskiego stylu życia, standardów pracy i prowadzenia biznesu. Ktoś uczy się w Polsce, a kto inny w Czechach – to dobrze. Najważniejsze, aby absolwenci tych „uniwersytetów europejskiego życia” mieli gdzie i chcieli wracać” – uważa kandydat na prezydenta Ukrainy.

Te wypowiedzi, dodatkowo wzmocnione nadaniem artykułowi tytułu „Zełeński: Polska jest dla Ukraińców uniwersytetem europejskiego stylu życia”, wyraźnie oburzyła szefa Ukraińskiego IPN, znanego kłamcę wołyńskiego i gloryfikatora OUN-UPA, Wołodymyra Wjatrowycza. Zamieścił wpis na facebooku, w którym po przytoczeniu tytułowego cytatu Zielenskiego napisał: „W ostatnich latach z pogłębionym kursem ukrainofobii i takimi przedmiotami jak ‘Organizowanie antyukraińskich mitingów, ‘Niszczenie ukraińskich mogił’, ‘Pobicia za mówienie po ukraińsku’”.

Przeczytaj: Wjatrowycz: OUN najbardziej udanym projektem Ukraińców w XX wieku

Czytaj także: Wjatrowycz przygotowuje ustawę groźną dla polskiego dziedzictwa na Kresach

Zobacz: Wjatrowycz: Ukraińcy nie powinni potępiać swoich bohaterów tylko dlatego, że komuś w Rosji, w Polsce czy w Izraelu oni się nie podobają

Wpis Wjatrowycza skomentował dr Łukasz Adamski, historyk i wicedyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

„Myślę, że kuriozalne zarzuty Wjatrowycza wobec Polski – kraju, który miliony Ukraińców odwiedzają regularnie, a ponad milion w nim mieszka – napawają poczuciem wstydu miliony obywateli Ukrainy za działalność niektórych swoich funkcjonariuszy państwowych” – napisał na Twitterze dr Adamski.

Komentując odpowiedzi Zielenskiego na pytania, portal Eastbook zauważa, że showman-polityk unika wszelkich drażliwych tematów, rysując wręcz „sielankowy obraz Polski, w której Ukraińcy z uwielbieniem patrzą na Polaków”. Zaznaczono, że w ogóle nie wspomina o żadnych animozjach czy konfliktach: czy to w kwestii historii, czy wznowienie ekshumacji Polaków zamordowanych i poległych na Ukrainie, czy wreszcie w „kwestii gloryfikacji UPA i Stepana Bandery na Ukrainie” [zwraca uwagę, że portal Eastbook przyznał, iż na Ukrainie gloryfikuje się UPA i Banderę – red.].

Czytaj także: Eastbook.eu atakuje Żołnierzy Wyklętych: Ich czczenie „sprowadzi na nas gniew sąsiadów

Zielenskij uważa, że „cała historia naszych wzajemnych relacji jest sprzeczna” i stąd historię należy „pamiętać i nie wolno jej przeinaczać, ale nie powinna ona ciążyć na współczesności”. Zaznacza, że „historyczna niepamięć lub dewastacja historii rodzi nienawiść i nieporozumienie” i proponuje podejście w rodzaju „grubej kreski” i zwrócenie się ku przyszłości, akcentując przy tym pozytywne wydarzenia, jak np. Euro 2012. Dodaje, że potrzebny jest „fachowy dialog”, który on może Polsce zagwarantować i jest przekonany, że Polskę i Ukrainę czeka piękna przyszłość.

 

Odnośnie najbardziej perspektywicznych obszarów współpracy polsko-ukraińskiej, czołowy obecnie kandydat na prezydenta Ukrainy wskazał na kwestie gospodarcze, przy czym zależy mu głównie na zaangażowaniu Polaków w inwestycje na Ukrainie. Żeby stworzyć ku temu lepszy klimat, postuluje poprawę stanu ukraińskiego sądownictwa i praworządności. Proponuje m.in. likwidację nietykalności prezydenta, parlamentarzystów i sędziów, „likwidację wszystkich ‘przywilejów stanowych’” czy utworzenie niezależnego Najwyższego Sądu Gospodarczego, w oparciu o zasady prawa brytyjskiego, w którym mieliby pracować sędziowie i prawnicy z Wielkiej Brytanii, USA i Kanady.

Co ciekawe, Zielenskij zapowiada, że w przeciwieństwie do prezydenta Petra Poroszenki, nie przedłuży moratorium na handel ziemią, umożliwiając obcokrajowcom wykup ziemi na Ukrainie. Otwarcie mówi, że dzięki temu ukraińskie grunty rolne „staną się jeszcze bardziej atrakcyjne dla polskich partnerów”.

Zielenskij widzi też szansę na polsko-ukraińską współpracę w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa, przy czym Polska miałaby pomóc Ukrainie przy modernizacji armii.

Ponadto, showman-polityk widziałby Polskę przy stole rozmów dotyczących Donbasu i Krymu, jako kolejnego uczestnika, najprawdopodobniej, formatu mińskiego.

Czytaj także: Zielenskij: negocjacje z Rosją są nieuniknione

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Według najnowszego sondażu pracowni socjologicznej Rating, wśród kandydatów w wyborach prezydenckich na Ukrainie liderem jest wciąż popularny komik i showman, lider ruchu „Sługa Narodu” Władimir Zielenskij, na którego chciałoby głosować 24,9 proc. respondentów deklarujących zamiar uczestnictwa w głosowaniu. Drugie miejsce zajmuje wciąż była premier i liderka partii Batkiwszczyna Julia Tymoszenko, z poparciem 18,8 proc. badanych. Na trzecim miejscu jest urzędujący prezydent Petro Poroszenko (17,4 proc.).

Jak pisaliśmy, Zielenskij, z wykształcenia prawnik, to ukraiński showman, aktor komediowy i celebryta, były uczestnik ukraińskiej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Dużą popularność przyniosła mu rola w serialu komediowym „Sługa Narodu”, którego pierwszy sezon wyemitowano w 2015 roku. Grał w nim sprzeciwiającego się korupcji nauczyciela, który został wybrany prezydentem Ukrainy. Serial był na Ukrainie bardzo popularny, a sam Zełenski zyskał status gwiazdy i niezwykłą popularność. Na fali tej popularności, wiosną 2018 roku założono partię „Sługa Narodu”, której twarzą jest Zielenskij/Zełenski, choć liderem ugrupowania jest Iwan Bakanow, prawnik grupy komediowej Kwartał 95, z której wywodzi się kandydat na prezydenta Ukrainy. Choć początkowo miała ona raczej satyryczny charakter, stopniowo zyskiwała coraz większe poparcie w sondażach, a sam Zełenski zaczął być umieszczany w rankingach opinii publicznej jako potencjalny kandydat w wyborach prezydenckich.

Na Ukrainie zwraca się uwagę także na powiązania Zeleskiego z oligarchą Igorem Kołomojskim, rywalem prezydenta Petra Poroszenki. Według niektórych opinii, Kołomojski faktycznie stoi za dynamicznie rozpoczętą karierą komika. To właśnie na antenie stacji „1+1”, należącej do oligarchy, Zelenskij ogłosił swój start w wyborach (oświadczenie w tej sprawie wyemitowane dokładnie w tym czasie, gdy inne stacje pokazywały noworoczne przemówienie Poroszenki). Obu łączy też żydowskie pochodzenie. Od pewnego czasu serial „Sługa Narodu” emituje telewizja internetowa wPolsce.pl. Dodajmy, że dość często w serialu pokazywane jest też logo stacji „1+1”.

Eastbook.eu / twitter.com / facebook.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply