Komisja Europejska potwierdziła komunikację między Unią Europejską a Departamentem Stanu USA w sprawie amerykańskich sankcji wobec gazociągu Nord Stream 2 – poinformowała w sobotę agencja prasowa Tass.
Jak poinformowała agencja prasowa Tass, Unia Europejska miała rozpocząć negocjacje z Departamentem Stanu USA w sprawie sankcji nałożonych na gazociąg Nord Stream 2. Agencja powołuje się na informacje Komisji Europejskiej.
Wcześniej w piątek niemiecka gazeta „Die Welt” poinformowała, że 24 kraje UE skontaktowały się z Departamentem Stanu USA i wyraziły protesty przeciwko sankcjom USA w związku z budową gazociągu. Według źródeł gazety, protesty zostały zgłoszone podczas wideokonferencji 12 sierpnia. Tylko trzy państwa UE nie przyłączyły się do protestu, ale gazeta nie podała nazw krajów.
Zobacz tez: Rosyjska firma dysponująca specjalnym statkiem wycofuje się z budowy Nord Stream 2. W tle groźba sankcji
„Mogę państwu powiedzieć, że doszło do nieformalnego spotkania, do którego państwa członkowskie przystąpiły na zasadzie dobrowolności” – przekazał w piątek urzędnik Komisji Europejskiej, odpowiadając na pytanie dziennikarzy.
Urzędnik KE poinformował również, że UE jest „bardzo zjednoczona” w kwestii sankcji USA i podczas „nieformalnego spotkania” powtórzyli swoje wspólne stanowisko, które wyrazili w lipcowym oświadczeniu.
„Tak jak Państwo, jesteśmy głęboko zaniepokojeni decyzją Departamentu Stanu USA dotyczącą aktualizacji wytycznych w sekcji 232 w odniesieniu do rosyjskiego rurociągu energetycznego i eksportowego oraz zwalczania przeciwników Ameryki poprzez ustawę o sankcjach, która rozszerza zakres sankcji o działania na rzecz Nord Stream 2 i TurkStream” – powiedział urzędnik.
Zobacz też: Litwa poprosiła USA, by traktowały białoruską elektrownię atomową tak samo jak Nord Stream 2
Jak poinformowaliśmy wcześniej na naszym portalu, senatorowie Ted Cruz, Tom Cotton i Ron Johnson napisali 3-stronicowy list do portu Mukran w Sassnitz na wyspie Rugia. W datowanym na 5 sierpnia piśmie zagrozili „poważnymi konsekwencjami”, jeśli firma zarządzająca portem natychmiast nie przerwie pomocy logistycznej udzielanej Nord Stream 2.
„Jeśli będziecie kontynuować dostarczanie towarów, usług i wsparcia dla projektu Nord Stream 2, zniszczycie przyszły finansowy byt waszej firmy” – napisano w liście, do którego dotarł Handelsblatt.
Według gazety port Mukran jest bazą logistyczną służącą ukończeniu budowy gazociągu, są w nim składowane rury, z których ma powstać gazociąg. W Mukran stoją dwa rosyjskie statki, które mają ukończyć budowę – „Fortuna” i „Akademik Czerski”, korzystające z portowego zaopatrzenia. Do ukończenia Nord Stream 2 brakuje jeszcze położenia około 160 km rur – głównie na wodach terytorialnych Danii; w mniejszym zakresie na niemieckich wodach terytorialnych.
Kresy.pl/Tass
Zgniła demokracja zawsze w historii brała w dupę od dzierżymordyzmu, UE upadnie.
I tak, przynajmniej wiadomo, jak w oczach Berlina interes Niemiec ma się do interesu Państw UE. Wygląda na to,że działania Niemiec wobec Polski staną się otwarcie wrogie.
To zadziwiająca zgodność stanowisk, swoją drogą ciekawe jak zachowała się Polska.