W Rosji na Półwyspie Czukockim do 2030 roku powstanie nowy radar ostrzegający o ataku rakietowym typu Jachroma, poinformowała we wtorek agencja prasowa Tass, powołując się na źródło w kompleksie wojskowo-przemysłowym.

Jak poinformowała we wtorek agencja prasowa Tass do 2030 roku w Rosji na Półwyspie Czukockim powstanie nowy radar ostrzegający o ataku rakietowym typu Jachroma.

„Radar będzie działał w trybie automatycznym, bez stałego personelu w obiekcie” – napisała agencja prasowa cytując swoje anonimowe źródło.

Pod koniec grudnia 2020 roku minister obrony Siergiej Szojgu powiedział na posiedzeniu zarządu ministerialnego, że Ministerstwo Obrony rozpocznie budowę radaru Jachroma w Sewastopolu na Krymie w 2021 roku.

Źródło w kompleksie wojskowo-przemysłowym powiedziało Tass, że Jachroma nie ma sobie równych na świecie. Będzie działała w czterech zakresach częstotliwości: metr, centymetr, decymetr i milimetr i będzie miała pole widzenia 270 stopni.

Obecnie rosyjski system ostrzegania o ataku rakietowym składa się z dwóch warstw: grupy czterech satelitów kosmicznych Tundra i naziemnej sieci radarów Woroneża, które monitorują wszystkie potencjalnie ryzykowne kierunki. Głównym zadaniem systemu jest szybkie wykrywanie i śledzenie pocisków balistycznych wystrzeliwanych na terytorium Rosji lub jej sojuszników.

Jak poinformowaliśmy wcześniej, Rosjanie zamierzają wyposażyć dwa pułki lotnictwa morskiego Floty Północnej w hipersoniczne rakiety Ch-47 „Kinżał”. “Izwiestia” wskazuje, że nosicielami Kinżałów będą MiG-i-31 z 98. Wydzielonego Gwardyjskiego Mieszanego Pułku Lotniczego oraz 317. Wydzielonego Mieszanego Pułku Lotniczego. Myśliwce MiG-31 mają zostać wcześniej poddane modernizacji.

Przypomnijmy, że zapowiedzi wyposażenia rosyjskiej Floty Północnej w nowe pociski hipersoniczne Kinżał, przenoszone przez MiG-31, pojawiały się już w grudniu ubiegłego roku. W 2021 roku mają ruszyć prace przygotowawcze w tym zakresie. Nowa broń ma służyć odstraszaniu, a także zwiększeniu potencjału Rosji w Arktyce i w rejonie północnego szlaku morskiego. W jej zasięgu są m.in. Skandynawia i kraje bałtyckie.

Szef rosyjskiego sztabu generalnego, gen. Walerij Gierasimow mówił wcześniej, że pociski rakietowe z powodzeniem przeszły testy poligonowe w różnych warunkach klimatycznych, w tym arktycznych. Zapowiedziano również rozbudowę sieci lotnisk, żeby zwiększyć zasięg geograficzny możliwości wykorzystania systemu Kinżał.

Według rosyjskich mediów, pocisk hipersoniczny Kinżał może atakować cele w odległości do 2 tys. km, co oznacza, że w zasięgu tej broni jest Skandynawia, kraje bałtyckie i większa część północnego szlaku morskiego. Zaznacza się, że rakiety te nie tylko osiągają prędkość hipersoniczną, ale też mogą manewrować podczas lotu. Rosyjscy wojskowi uważają, że dzięki temu broń ta jest niewrażliwa na istniejące i przyszłe środki obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Twierdzą też, że zwiększenie sił na północnych granicach jest konieczne z powodu rosnącej aktywności krajów członkowskich NATO w regionie arktycznym.

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply