Bułgaria i Słowacja odwołują swoich ambasadorów na Białorusi w geście solidarności z Litwą i Polską – poinformowali w czwartek ich ministrowie spraw zagranicznych po spotkaniu w Bratysławie z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Tichanowską, przekazał Reuters.


Jak poinformowała w czwartek agencja prasowa Reuters, ministerstwa spraw zagranicznych Bułgarii i Słowacji odwołały swoich ambasadorów z Białorusi. Ma to być gest solidarności z Polską i Litwą.

“Postanowiłem przywołać naszego szefa misji w Mińsku jako wyraz solidarności z Litwą i Polską. Kroki podjęte przez władze Białorusi wobec innych państw członkowskich UE są nie do przyjęcia. UE pozostaje zjednoczona w swoim poparciu dla Białorusi” – napisał na Twitterze słowacki minister spraw zagranicznych Ivan Korcok.

Ekaterina Zaharieva wicepremier ds. reformy sądownictwa przy premierze Bułgarii również poinformowała o krokach podjętych przez swoją dyplomację. “Bułgaria przywołuje do Sofii swojego ambasadora w Białorusi. Tą decyzją wyrażamy naszą solidarność i wsparcie dla naszych partnerów z Unii Europejskiej, Litwy i Polski.

W piątek białoruskie władze zażądały od Polski i Litwy odwołania na konsultacje swoich ambasadorów oraz zmniejszenia liczebności personelu w ambasadach w Mińsku. Władze Białorusi oskarżają dwa sąsiednie państwa o wspieranie ruchu protestacyjnego żądającego rezygnacji prezydenta Łukaszenki.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak poinformowaliśmy na naszym portalu, wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz zapowiedział, że Polska odpowie na żądanie władz Białorusi zredukowania obsady polskiej ambasady i konsulatów w tym państwie.

Jak powiedział wiceminister – “Rzeczywiście spotkaliśmy się z takim żądaniem strony białoruskiej” – zacytowała Polska Agencja Prasowa. Przydacz ocenił, że jest to “nerwowa” reakcja prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki na sytuację w jego kraju targanym przez wymierzone w niego, masowe protesty uliczne oraz, że “próbuje odwrócić uwagę od kryzysu politycznego w swoim własnym państwie”. Czyni to, według Przydacza, “szukając winnych za granicą”.

Wiceminister spraw zagranicznych sugerował, że nastąpi odpowiedź strony polskiej na działania Mińska – “Żądanie drastycznej redukcji polskiego personelu dyplomatycznego w Republice Białorusi nie pozostanie bez adekwatnej odpowiedzi ze strony polskiej; Polska znajdzie obszary i sposoby aby na ten nieprzyjazny gest odpowiedzieć w stosownym czasie i w stosownej formie”.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply