Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił wniosek o wstrzymanie wydania 8-letniej dziewczynki austriackiemu Jugendamtowi do czasu rozpatrzenia skargi kasacyjnej Rzecznika Praw Dziecka – czytamy w komunikacie rzecznika.

Jak głosi czwartkowy komunikat Rzecznika Praw Dziecka, Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił wniosek o wstrzymanie wydania 8 letniej dziewczynki austriackiemu Jugentdamtowi do czasu rozpatrzenia skargi kasacyjnej.

„To dobra decyzja sądu. Umożliwia bez pogłębiania i tak już ogromnej traumy dziecka ponowne przyjrzenie się tej sprawie i zmianę moim zdaniem krzywdzącego 8-latkę wyroku, który nie bierze pod uwagę dobra dziewczynki i jej prawa do wychowania w rodzinie. Nikoleta kocha babcię i chce z nią mieszkać w Polsce” – komentuje Rzecznik Mikołaj Pawlak. W opinii rzecznika powrót dziecka do Austrii mógłby doprowadzić do nieodwracalnej krzywdy.

Wcześniej informowaliśmy, że Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał wydanie 8-letniej Polki do austriackiego domu dziecka, chociaż dziewczynka od ponad roku mieszka w Polsce z babcią i starszym bratem, tu chodzi do szkoły, ma przyjaciół i boi się wracać do ośrodka – bo jak mówi, tam ją biją. Rodzice mają odebrane prawo do opieki. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak nie zgodził się z decyzją i złożył skargę kasacyjną od wyroku.

Rodzicom – Austriakowi i Polce – austriackie sądy odebrały prawa rodzicielskie. Opiekę przejął tamtejszy Jugendamt i umieścił dziewczynkę w domu dziecka. Babci – mimo jej dobrego kontaktu z wnuczką – odmówiono ustanowienia jej rodziną zastępczą i ograniczono kontakty z wnuczką jedynie do trzech godzin raz na dwa tygodnie.

Według zeznać dziewczynki przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, była w austriackim domu dziecka bita przez rówieśników, izolowana, bywała głodna i miała złe warunki higieniczne. Wychowawcy zakazali jej także używania języka polskiego, co według rzecznika praw dziecka narusza prawo dziecka do tożsamości.

Prawdziwość jej zeznań potwierdzili biegli, uznając, że jest dzieckiem dojrzałym i wiarygodnym. Podczas wysłuchania w sądzie w specjalnym Błękitnym Pokoju dziewczynka z przerażeniem mówiła o powrocie do Austrii: „W Wiedniu zbiją mnie”, „Nie chcę wracać do Austrii, bo tam było źle. Nikogo nie znałam, nie chodziłam na spacery i musiałam bawić się sama”.

Zobacz też: Rzecznik Praw Dziecka złożył zawiadomienie do prokuratury ws. sprzedaży dzieciom hormonów

Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił wniosek władz austriackich, które zażądały wydania dziecka na podstawie Konwencji haskiej. Sąd przyznał, że z formalnego punktu widzenia doszło do uprowadzenia przez babcię dziecka, ale najważniejsze jest dobro dziewczynki, która ma prawo do bezpieczeństwa, rozwoju i zachowania tożsamości. Konwencja haska pozwala sądowi odmówić wydania dziecka, jeśli powrót narazi je na szkodę psychiczną lub fizyczną, albo dziecko samo sprzeciwia się powrotowi, a jego wiek i stopień dojrzałości pozwala na uwzględnienie jego opinii. Obie te przesłanki wystąpiły w przypadku 8-latki. Z decyzją krakowskiego sądu zgodził się także polski prokurator.

Kresy.pl/Brpd.gov.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply