Jak informuje portal CNN, Departament Stanu USA chciał żeby państwa grupy G7 przeforsowały nowe nazewnictwo koronawirusa. Nowa nazwa miała brzmieć “wirus Wuhan”.
Jak pisze w środę portal, Stany Zjednoczone chciały żeby wszystkie państwa grupy G7 zgodziły się na stosowanie nazwy “wirus Wuhan”. Nie spotkało się to z aprobatą przedstawicieli innych krajów.
CNN twierdzi, że jeden z dyplomatów europejskich zarzucił amerykanom przekroczenie czerwonej linii. “Nie możemy zgodzić się z takim nazewnictwem” – miał powiedzieć w rozmowie z portalem.
Stany Zjednoczone miały też zaproponować wydanie oświadczenia, w którym G7 obwiniłoby Chiny o światową pandemię. W rozmowie z mediami Mike Pompeo mówił, że podczas środowego spotkania grupy G7, pandemia wirusa i jej przyczyny były głównymi tematami rozmów.
“Było dużo dyskusji między członkami G7 na temat międzynarodowej kampanii dezinformacyjnej, którą rozpoczęły i w dalszym ciągu prowadzą Chiny” – mówił.
Jak pisaliśmy na naszym portalu, Sekretarz Obrony USA Mike Esper nałożył 60 dniowy zakaz poruszania się za granicę amerykańskim wojskom. Jest to środek zapobiegający rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Zobacz także: Ukraina: Kanadyjscy żołnierze niepewni przyszłości w związku z pandemią koronawirusa
“Celem rozkazu jest upewnienie się, że nie przyniesiemy wirusa do kraju, nie zarazimy innych i nie rozniesiemy go w wojsku” – mówił Esper w rozmowie z dziennikarzem.
Jak pisaliśmy na łamach naszego portalu, w wywiadzie udzielonym stacji telewizyjnej Fox News Channel, Donald Trump informował, że chce wrócić do normalnego funkcjonowania rynku do Świąt Wielkanocnych.
Zobacz także: Koronawirus: Na północy Włoch osoby powyżej 60 roku życia nie są podłączane do respiratorów
Amerykańska Izba Handlu i organizacje zrzeszające przedsiębiorców nie podzielają optymizmu prezydenta.
“Zachęcamy właścicieli biznesów i obywateli do słuchania przedstawicieli służby zdrowia w sprawie zachowania dystansu między ludźmi. Wierzymy, że powinniśmy wrócić do pracy tak szybko jak będzie to bezpieczne” – mówił Neil Bradley z Izby Handlu.
Kresy.pl/CNN
Przywódcy USA coraz bardziej odlatują. Może to skutek nadużywania koki, bo wirus na umysł nie szkodzi.