W reakcji na zaostrzenie protestu po polskiej stronie granicy, ukraińscy przewoźnicy zablokowali główne drogowe przejścia graniczne dla polskich samochodów. „To, co robią Polacy, przekroczyło wszelkie granice” – twierdzi szef ukraińskiego związku transportowców. Ukraińcy chcą protestować do połowy marca lub do momentu przerwania protestu po stronie polskiej.

We wtorek ukraińscy przewoźnicy rozpoczęli swój protest w pobliżu przejść granicznych z Polską w Rawie Ruskiej-Hrebennem, Krakowcu-Korczowej i Szeginie-Medyka. To odpowiedź na blokowanie punktów kontrolnych przez protestujących Polaków.

Protest w Krakowcu rozpoczął się około południa. Ukraińcy umieścili na swoich ciężarówkach transparenty z napisami w językach ukraińskim i angielskim, m.in. „Znieść blokadę – sprowadzić ukraińskich kierowców do domu”; „Stop blokadzie na granicach”.

Ołeh Dubyk, szef organizacji pozarządowej Ukraiński Związek Transportowy w Obwodzie Lwowskim oświadczył w rozmowie z ukraińskimi mediami, że „To, co robią Polacy, przekroczyło wszelkie granice”. Zaznaczył, że celem protestu jest zatrzymanie polskich samochodów, żeby stały w kolejkach tak jak ukraińskiej po polskiej stronie granicy. Ciężarówki polskie mają być przepuszczane w takich odstępach czasu, jak te ukraińskie, stojące przed blokadą postawioną przez Polaków.

Jeden z ukraińskich kierowców, cytowany przez media z Ukrainy twierdzi, że „Polacy niesprawiedliwie blokują granicę, a nawet objeżdżają kolejki swoimi samochodami”.

Przewodniczący organizacji „Międzynarodowi Przewoźnicy Samochodowi Ukrainy” Wołodymyr Mychałewycz zapowiedział, że protest Ukraińców potrwa do 15 marca br. lub do czasu, gdy protestujący Polacy odblokują granicę. Będzie prowadzony przy przejściach granicznych w Rawie Ruskiej, Krakowcu i Szeginiach, od strony ukraińskiej. Zaznaczył, że protest będzie prowadzony całodobowo.

„Albo wszyscy stoją, albo wszyscy jeżdżą. Nie może być tak, że ukraińskie samochody stoją, a polskie będą jeździć. Rozumiemy tę sytuację, czego oni chcą. Ale wszystkie żądania Polaków są albo do Unii Europejskiej, albo do ich własnych władz; nie ma żadnych skarg, żadnych żądań wobec Ukrainy, więc jest to bardzo dziwna sytuacja” – oświadczył Mychałewycz.

Dodajmy, że protest ukraińskich przewoźników zasadniczo zaczął się już kilka dni temu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami. Wówczas jednak, podobnie jak parę miesięcy wcześniej, wiec ograniczał się zasadniczo do częściowego utrudniania przejazdu polskim ciężarówkom i eksponowania transparentów na ustawionych przy drodze ciągnikach siodłowych.

Jak pisaliśmy, we wtorek polscy rolnicy zaostrzyli protesty przy granicy z Ukrainą, w ostatnich dniach wsparte przez przewoźników. Protesty polskich rolników przy granicy z Ukrainą trwają od kilku dni. Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek rozlały się na całą Polskę. W Medyce protestujący zablokowali transport kolejowy i wysypali zboże z ukraińskich wagonów. W ramach protestu na polskie drogi wyjechało nawet 30 tysięcy ciągników.

Tego samego dnia MSZ Ukrainy wezwało polskie władze do odblokowania granicy. “Blokowanie granicy polsko-ukraińskiej, bez względu na to, jakie towarzyszą temu hasła, nie ma żadnego uzasadnienia” – oświadczył w mediach społecznościowych rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikołenko. “Działania polskich demonstrantów i poszczególnych radykalnych polskich polityków uderzają w ukraińską gospodarkę i możliwość odparcia rosyjskiej agresji” – dodał. “Za niedopuszczalną uważamy także agresywną postawę protestujących wobec Ukraińców i ukraińskich towarów przekraczających granicę polsko-ukraińską” – napisał. Wyraził opinię, że wśród protestujących prezentowane są “antyukraińskie hasła”. Z kolei ukraiński ambasador Wasyl Zwarycz napisał o „wstydzie i hańbie”, odnosząc się do wysypania przez polskich rolników zboża z Ukrainy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w poniedziałek wieczorem, że protesty polskich rolników na granicy z Ukrainą świadczą o “erozji solidarności”. Ukraiński prezydent mówił też o “polityce” i “kpinie”.

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply