W połowie grudnia niemiecki rząd ma podjąć decyzję w sprawie projektu ustawy imigracyjnej, która ułatwi napływ pracowników spoza UE, w tym z Ukrainy. Sprawa wzbudza obawy środowisk promujących ściąganie do pracy w Polsce Ukraińców i innych imigrantów ze Wschodu.

Jak informowaliśmy, na początku października niemiecki rząd zatwierdził wytyczne dotyczące nowych zasad imigracji wykwalifikowanych pracowników spoza UE do Niemiec, w tym także Ukraińców. Mają oni dostać prawo przebywania w Niemczech do pół roku w celu poszukiwania pracy. W tym czasie sami będą musieli zapewnić sobie utrzymanie. Oprócz potrzebnych na niemieckim rynku pracy kwalifikacji będą musieli wykazać się co najmniej podstawową znajomością języka niemieckiego. Nowe wytyczne nie ograniczają się do żadnych zawodów. Według Deutsche Welle centralnymi kryteriami regulującymi napływ gastarbeiterów spoza UE mają być zapotrzebowanie rynku pracy oraz kwalifikacje imigrantów. Wiadomo, że bardziej liberalne zasady będą dotyczyć specjalistów IT, szczególnie poszukiwanych przez przedsiębiorców. Przyspieszeniu ma ulec nostryfikacja dyplomów, a przyszłym imigrantom nauka języka niemieckiego zostanie ułatwiona jeszcze za granicą.

Teraz niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych ma już gotowy projekt ustawy. Według serwisu Deutsche Welle powołującego się na informacje dziennika „Sueddeutsche Zeitung”, przewiduje on złagodzenie regulacji dotyczących zatrudnienia pracowników z państw trzecich, w tym z Ukrainy.

 

Niemieckie media podały, że MSW Niemiec przekazało już wstępny projekt ustawy innym ministerstwom. Dzięki temu, 19 grudnia rząd mógłby podjąć decyzję w sprawie nowych regulacji imigracyjnych. Mają one dać prawo do pracy w Niemczech każdemu, kto posiada umowę o pracę i uznane tam kwalifikacje.

Nowe regulacje mają sprawić, że fachowcy spoza Unii, nawet bez uzgodnionej wcześniej pracy w Niemczech, będą mogli uzyskać w tym kraju zezwolenie na przyjazd na określony czas w celu poszukiwania zatrudnienia. Założenia mówią o okresie 6 miesięcy, a nowe regulacje mają obowiązywać przez 5 lat. Zniosą one obowiązek tzw. testu rynku pracy, czyli sprawdzenia, czy pracę na danym stanowisku mógłby podjąć Niemiec lub obywatel innego kraju UE. Ponadto, przepisy umożliwią legalny pobyt w celu zdobycia w Niemczech dodatkowych kwalifikacji.

Już wcześniej informowaliśmy, że sprawa ta wywołuje obawy środowisk opowiadających się za masowym ściąganiem do pracy Ukraińców i innych imigrantów ze Wschodu, w tym z Azji. Dziennik „Rzeczpospolita” pisał wręcz o „widmie” masowego exodusu Ukraińców z Polski do Niemiec. Choć dałoby to możliwość większej presji na wzrost płac, przedstawiciele agencji zatrudnienia twierdzą, że zagraża to polskiej gospodarce i apelują o duże podwyżki płac dla Ukraińców, a także wprowadzenie ułatwień dla ściągania imigrantów z Azji.

rp.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Czytając artykuł przyznam ,że nie rozpłakałem się.Szkoda mi tylko Polaków ,którzy konfrontacji (na rynku pracy) z przybyszami z za rzeki nie wytrzymają.A to oznacza auf Wiedersehen Deutschland dla paru mln.naszych rodaków.

  2. roob
    roob :

    Pomiędzy Polską, a Niemcami jest kolosalna różnica. Niemcy swoją mniejszość jak zaczęła im przeszkadzać wymordowali. W Polsce na odwrót – to ok. 200 tys. Polaków wymordowała mniejszość ukraińska. Poza tym u nas nie wiadomo tak naprawdę ilu jest Ukraińców, gdzie pracują, jaka część pracuje nielegalnie. Podstawowa znajomość niemieckiego będzie barierą nie do przebycia dla większości Ukraińców. W Polsce co innego, tu Ukrainiec, który ni w ząb nie zna polskiego znajdzie pracę bez problemu zaniżając stawki dla Polaków. Ciekawe jak oni np. przechodzą szkolenia BHP? To straszenie “ucieczką” Ukraińców ma określony cel – wmówić Polakom, że coś Ukraińcom zawdzięczamy, że bez nich będzie nam źle i smutno. I wielu to łyknie.