W ostatnim czasie, w związku z masowym napływem Ukraińców do Polski, w mediach społecznościowych pojawiają się liczne materiały, przedstawiające eksponowanie na terytorium RP banderowskiej symboliki w miejscach publicznych. Okazuje się, że polska policja nie wie, ile zgłoszeń związanych ze wspomnianym zjawiskiem otrzymała w ubiegłym roku, ani ile interwencji podjęła. Tajemnicą pozostaje także liczba wszczętych w tej sprawie postępowań.
Portal Kresy.pl zwrócił się do Komendy Głównej Policji z następującymi pytaniami: “jakie działania podejmują Państwo w celu ścigania banderowskiej symboliki?; ile otrzymali Państwo w bieżącym roku zgłoszeń dotyczących eksponowania ww. symboliki?; ile interwencji Państwo podjęli w br.?; w ilu przypadkach wszczęte zostały postępowania?”.
Policja wskazała w odpowiedzi, że “w aktualnym stanie prawnym nie obowiązuje katalog symboli zakazanych”.
“Prezentowanie w miejscach publicznych symboliki, o której mowa w Pana zapytaniu, może wyczerpywać znamiona przestępstwa określonego w art. 256 kodeksu karnego, jednakże trzeba pamiętać, że o tym, czy mamy do czynienia z takim przestępstwem świadczy nie tylko publiczne prezentowanie określonych symboli, ale przede wszystkim kontekst ich użycia, towarzyszące hasła oraz motywacja osoby, która takie treści publicznie prezentuje” – dodano w przesłanej w tym tygodniu odpowiedzi.
Zobacz także: Ukraiński Sąd Najwyższy: symbol SS-Galizien nie jest nazistowski
“Policja podejmuje działania w każdym przypadku uzasadnionego podejrzenia zaistnienia przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego. Czynności prowadzone są w oparciu o przepisy kodeksu postępowania karnego oraz kodeksu karnego. Jednocześnie informuję, że z uwagi na sposób gromadzenia danych nie jest możliwe określenie danych statystycznych dotyczących liczby postępowań przygotowawczych wszczętych w sprawie publicznego propagowania symboliki banderowskiej” – twierdzi policja.
Zobacz także: Prof. Duszczyk: W Polsce może pojawić się nowy Bandera, jeśli nie zintegrujemy Ukraińców
Czytaj także: Restauracja Czerwona Kalina zmienia nazwę po protestach internautów
Kresy.pl
Czyżby “poprawność polityczna” w nowej odsłonie? Czy raczej “auto cenzura”?
Jak to jest że nie można powiedzieć prawdy o zdarzeniach i zgłoszeniach nawet w oficjalnych statystykach które nie są ani dobre ani złe, lecz prezentują rzeczywiste incydenty. Czyżby świadomość była zagrożeniem?
To może oznaczać że ta symbolika będzie obowiązywać na terenie RP.Kretynizm tzw polskojęzycznych “elit” sięgnął kosmosu.