Strona ukraińska oskarżyła w czwartek wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka, że podczas negocjacji był “pod wpływem pewnych substancji”.

W czwartek ukraiński portal Europejska Prawda, powołując się na źródła wśród ukraińskich negocjatorów, oskarżył wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka, że podczas negocjacji był “pod wpływem pewnych substancji”.

“Wydawało się, że jest pod wpływem pewnych substancji: ciągle wybiegał z hali, a gdy wracał, zaczął nas atakować z nową siłą” – mówi prezes stowarzyszenia „Ukraiński Klub Agrobiznesu” Aleksiej Lissitsa, który brał udział w negocjacjach.

“Kołodziejczak nieustannie zakłócał dyskusję, żądając, aby inni uczestnicy nie pozwalali Ukraińcom na zagarnianie polskich ziem. A kiedy zaczęliśmy mówić, że nasi rolnicy są w innych warunkach niż polscy, stwierdził, że nie ma potrzeby “dotykać go wojną”, bo nie jest zainteresowany” – czytamy.

“Na koniec negocjacji wygłosił wielkie przemówienie o Unii Hadziackiej, a potem nagle powiedział, że jeśli nie zgodzimy się na polskie warunki, to niech nas Putin podbije, bo tego nam potrzeba” – cytuje Europejska Prawda.

Zobacz też: Premierzy Polski i Ukrainy spotkali się na konsultacje międzyrządowe

Minister Kołodziejczak odpowiedział na portalu X: Widać, że moje argumenty w rozmowie z Ukraińskim ministrem rolnictwa okazały się bardzo celne.

Przypomnijmy, że dzień wcześniej Kołodziejczak mówił o niedotrzymywaniu umów ze strony Ukraińskiej. “Odnośnie rozmów ze strona ukraińską, to bardzo ciężko rozmawiać z partnerami, którzy nie dotrzymują umów. Padło pewne zobowiązanie ministra Kaczki, które zostało wypowiedziane 4 marca w wywiadzie dla Financial Times, gdzie powiedział, że jeżeli Polska przyczyni się do znacznego ograniczenia przywozu zbóż z Rosji, to będą w stanie ograniczyć przywóz ukraińskich towarów do Unii Europejskiej. My wierzyliśmy, że to jest prawdziwe zobowiązanie”.

“Dzisiaj ciężko też iść dalej widząc, że z tych słów wiceminister ds. handlu z Ukrainy wycofuje się. Proszę zwrócić na to uwagę, że nasz minister rolnictwa mówi, że widzimy waszą sytuację. My potrzebujemy ten tranzyt bardzo mocno ograniczyć, żeby uporządkować sytuację na swoim rynku i będziemy do tego dążyć do samego końca. Temu będą służyć kolejne rozmowy. ATM-y czy cokolwiek co będzie skuteczne dla polskich rolników, by obronić nasz rynek i utrzymać u nas produkcję żywności. Ukraińcy w rozmowach zobowiązali się do tego, że ten tranzyt zostanie bardzo mocno zmniejszony. Widzimy, że jest on zmniejszony i do wczoraj było to 758 tys. ton tych produktów, na które nałożone jest embargo. Mówimy tutaj o 450 tys. t kukurydzy, mówimy tutaj o 106 tys. ton pszenicy, które przejechały przez nasz kraj. To te produkty, na które jesteśmy najbardziej wrażliwi. Jako Polska jesteśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Jako resort patrzymy głównie na naszych , polskich rolników, ale jesteśmy zmuszeni patrzeć tez na sytuację międzynarodową, chociaż od tego są inne ministerstwa w Polsce, które mają mandat na ten temat wypowiadać się” – mówił na konferencji prasowej.

Kresy.pl/Europejska Prawda

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply