Ukraińcy nie chcą starych amerykańskich A-10

Choć A-10 dysponują bardziej zaawansowaną bronią precyzyjnego rażenia, to wciąż mają takie same taktyczne wady, co Su-25 – nie „zamkną nieba” nad Ukrainą i nie są w stanie przełamać rosyjskiej obrony przeciwlotniczej – uważa Jurij Sak, doradca ministra obrony Ukrainy. Jego zdaniem, Ukraińcy bardziej potrzebują F-16.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu sekretarz Sił Powietrznych USA, Frank Kendall, nie odrzucił pomysłu wysłania na Ukrainę samolotów szturmowych A-10C Thunderbolt II. „To w dużej mierze zależy od Ukrainy… Możliwe są starsze systemy amerykańskie” – powiedział Kendall. „Będziemy otwarci na dyskusję z nimi na temat ich wymagań i możliwości ich spełnienia”. Jego komentarze pojawiły się po tym, jak szef sztabu sił powietrznych USA, gen. Charles Q. Brown powiedział, że ukraińskie siły powietrzne w końcu będą musiały zacząć odchodzić od swoich samolotów bojowych z czasów sowieckich i że cokolwiek nadejdzie, „będzie czymś nierosyjskim”.

We wtorek Jurij Sak, doradca ukraińskiego ministra obrony, skomentował tę sprawę dla portalu military.com. Oświadczył, że Ukraina nie potrzebuje starych A-10, ale bardziej nowoczesnych myśliwców F-16. Zaznaczył, że A-10 nie są w stanie „zamknąć nieba nad Ukrainą” i nie zatrzymają rosyjskich bombowców czy rakiet manewrujących.

„[A-10 – red.] będą celem dla rosyjskich myśliwców i obrony przeciwlotniczej, ponieważ nie mamy środków ani do tego, by skutecznie je osłonić, ani do tego, by przełamać obronę przeciwlotniczą przeciwnika” – oświadczył Sak.

Doradca szefa resortu obrony Ukrainy nie neguje możliwości i zalet A-10, ale jego zdaniem samoloty te nie spełniają obecnych wymagań strony ukraińskiej.

„A-10 może z powodzeniem niszczyć cele naziemne, może lepiej niż cokolwiek innego. Jednak inne samoloty oferują Ukrainie znacznie więcej” – uważa Sak. Dodał, że jednocześnie skoncentrowanie się na A-10 „przekieruje lwią cześć zasobów finansowych i ludzkich z kwestii przezbrojenia na nowoczesne, wielozadaniowe myśliwce (F-16 itp.)”, co jego zdaniem byłoby „strategicznym błędem”.

Sak porównał też A-10 do rosyjskich, poradzieckich samolotów szturmowych Su-25, które obecnie Ukraina ma na stanie. Uważa, że choć A-10 dysponują bardziej zaawansowaną bronią precyzyjnego rażenia, to wciąż mają takie same taktyczne wady, co Su-25. Jak twierdzi, amerykańskie samoloty szturmowe, uzbrojone w konwencjonalne bomby i rakiety niekierowane, są dla rosyjskich systemów przeciwlotniczych takim samym celem, jak Su-25.

Ukraiński dygnitarz promuje przy tym opcję przekazania Ukrainie używanych myśliwców F-16. Jego zdaniem, podnoszone zastrzeżenia w zakresie możliwości serwisowania i naprawiania tych samolotów na ziemi, na Ukrainie, nie są istotnym problemem. Uważa, że Ukraińcy mogliby oprzeć się na innych krajach regionu, które, jak Polska, są użytkownikami F-16 i pozyskiwać od nich np. części zamienne.

Military.com podaje, że amerykańscy wojskowi prowadzą rozmowy z ukraińskim ministerstwem obrony na temat tego, które nowoczesne samoloty najlepiej przysłużyłyby się obronie Ukrainy przez rosyjską inwazją, a zarazem pomogły w budowie przyszłych ukraińskich sił powietrznych. Jak pisaliśmy, gen. Charles Brown, dowódca sił powietrznych USA powiedział tydzień temu, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zaczynają badać możliwość szkolenia ukraińskich pilotów. Docelowo chodzi o pomoc Ukrainie w budowie jej przyszłych sił powietrznych.

Jak informowaliśmy, dowódca sił powietrznych USA, gen. Charles Brown przyznał, że Ukraina mogłaby otrzymać zachodnie myśliwce, nie tylko amerykańskie, ale też np. szwedzkie Gripeny czy Eurofightery. Według niektórych komentarzy, Amerykanie łagodzą swoje wcześniejsze, ostrożne stanowisko w kwestii dostarczania Ukrainie zaawansowanej broni, w tym samolotów.

military.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply