Unia Europejska chce, żeby w nowym dowodzie osobistym w rubryce “płeć” oprócz mężczyzny i kobiety do wyboru był także “X” – podaje “Dziennik Gazeta Prawna” (DGP) we wtorek. Polski rząd deklaruje, że nie zamierza tego wprowadzać. Podkreśla, że nie łamie unijnego rozporządzenia.
W Polsce i innych krajach UE od 2 sierpnia wydawana będzie nowa wersja podstawowego dokumentu tożsamości. Zmiany są efektem nowego unijnego rozporządzenia. W jego preambule wskazano, że nie ma obowiązku określania płci w dowodzie osobistym. Zawarto też zapis, mówiący że “jeżeli państwo członkowskie uwzględnia płeć danej osoby w takim dokumencie, należy odpowiednio stosować właściwe wartości określone w dokumencie ICAO nr 9303: «F», «M» lub «X» lub odpowiednią literę stosowaną w języku lub językach danego państwa członkowskiego”.
Polski rząd deklaruje, że nie będzie realizował zapisu unijnego rozporządzenia o uwzględnieniu trzeciej płci “X”.
Zobacz także: Wicepremier Węgier: Nasz kraj powinien wprowadzić do konstytucji zakaz propagandy gender
“Istotą i celem unijnego rozporządzenia jest poprawa zabezpieczeń dowodów osobistych i unormowanie kwestii organizacyjno-technicznych, a nie rewolucja światopoglądowa. Co do oznaczenia płci, w polskim systemie prawnym funkcjonują kobieta i mężczyzna. Dlatego w dowodach są i będą te dwie płcie. Unia nie może nam nakazać wprowadzenia czegoś, co godzi w polski porządek prawny” – podkreśla Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA.
Zaznacza, że wspomniana kwestia została ujęta w części nienormatywnej. “Rozwiązania dotyczące zapisu innych płci w dowodach osobistych nie są ujęte w części normatywnej unijnego rozporządzenia i mogą dotyczyć wyłącznie tych państw, których system prawny przewiduje inne rozwiązania niż polskie. Stanowisko rządu PiS w tej sprawie jest jednoznaczne i niezmienne” – podkreśla.
Zobacz także: Płeć zniknie z kanadyjskich dowodów
Do sprawy odnieśli się rozmówcy “DGP”. “Można przyjąć wersję z dwoma literkami M i F, ale to nie jest jasne i jedyny władny do interpretowania tego jest TSUE” – mówi były wiceszef MSZ profesor Artur Nowak-Far. Zaznacza, że interpretacja rządu jest dopuszczalna, jednak może w tej kwestii dojść do sporu z organami UE.
“DGP” podkreśla, że Bruksela może znów zarzucić Polsce naruszenie unijnego prawa.
gazetaprawna.pl / Kresy.pl
Potem będzie 20 płci, potem 70, a później wcale… tylko numer seryjny humanoidalnej jednostki biologicznej.