Trzech żołnierzy armii amerykańskiej zginęło, a ponad 30 członków służby zostało rannych w nocnym ataku dronów na małą amerykańską placówkę w Jordanii – powiedzieli amerykańscy urzędnicy stacji CNN.

Jak przekazała stacja CNN, trzech żołnierzy armii amerykańskiej zginęło, a ponad 30 członków służby zostało rannych w nocnym ataku dronów na małą amerykańską placówkę w Jordanii. „Odpowiemy” – powiedział prezydent Joe Biden podczas niedzielnego przemówienia w Karolinie Południowej.

Zabójstwo trzech Amerykanów w Tower 22 w Jordanii w pobliżu granicy z Syrią oznacza znaczną eskalację i tak już niepewnej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Urzędnicy twierdzą, że dron został wystrzelony przez bojowników wspieranych przez Iran i prawdopodobnie pochodził z Syrii. Wciąż nie wiadomo, która grupa jest za to odpowiedzialna.

Zobacz też: Atak na amerykańską bazę w Iraku, są ranni

Centralne Dowództwo USA potwierdziło w niedzielnym oświadczeniu, że trzech członków służby zginęło, a co najmniej 34 zostało rannych w ataku dronów, który „dotknął bazy w północno-wschodniej Jordanii”. CENTCOM podał, że ośmiu rannych członków służby zostało ewakuowanych medycznie, aby otrzymać opiekę wyższego poziomu.

Oczekuje się, że liczba rannych wzrośnie, ponieważ żołnierze będą szukać leczenia z powodu objawów wskazujących na urazowe uszkodzenie mózgu, powiedziało dwóch amerykańskich urzędników.

Biden przyrzekł w niedzielę, że „pociągnie do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za atak”, stwierdzając, że choć wciąż zbierane są fakty, „wiemy, że przeprowadziły go radykalne grupy bojowników wspierane przez Iran, działające w Syrii i Iraku”.

„Ci członkowie służby ucieleśniali to, co najlepsze w naszym narodzie: niezachwianą w swojej odwadze. Niezachwiani w swoich obowiązkach. Nieugięci w swoim zaangażowaniu na rzecz naszego kraju – ryzykujący własne bezpieczeństwo dla bezpieczeństwa swoich rodaków oraz naszych sojuszników i partnerów, z którymi stoimy w walce z terroryzmem. … Nie mam wątpliwości – pociągniemy wszystkich odpowiedzialnych do odpowiedzialności w czasie i w sposób, jaki wybierzemy”.

Iran w niedzielę zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w ataku – podała państwowa agencja informacyjna IRNA, powołując się na stałą misję tego kraju przy ONZ.

Islamski Ruch Oporu w Iraku, grupa zrzeszająca szereg wspieranych przez Iran bojówek w kraju, oświadczył w niedzielnym oświadczeniu, że zaatakował szereg celów wzdłuż granicy jordańsko-syryjskiej, w tym obóz Al-Rukban. Obóz znajduje się w pobliżu amerykańskiej placówki Tower 22.

Oświadczenie, opublikowane na kanale Telegram Islamskiego Oporu, nadeszło, zanim Stany Zjednoczone ogłosiły śmierć trzech członków służby.

Kresy.pl/CNN

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    W tej wiadomości jest kilka nieścisłości. Zaatakowana baza amerykańska jest w Jordanii lub w Syrii, tyle że dla USA jest lepiej mówić, iż w Jordanii, gdyż w Syrii są agresorem. Poza tym nie można tu mówić o zabójstwie, tylko o sukcesie przeciwników USA, gdyż tam toczy się wojna. Gdy USA mówią o walce z terroryzmem, to pomijają całkowicie fakt, iż sami są jednym z największych światowych terrorystów. Poza tym, jak w dawnym Radio Erewań, wszystko się zgadza.