KE opublikowała we wtorek dokumenty przekazane jej przez Polskę w ramach spóźnionej aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Bruksela miała możliwość zapoznania się z nimi wcześniej niż polska opinia publiczna – zwraca uwagę Dziennik Gazeta Prawna.

Strategia została przedłożona w Brukseli w zeszły piątek. Dotyczy planów wdrożenia przez Polskę celów Europejskiego Zielonego Ładu. Zakłada m.in. zwiększone zobowiązania w zakresie redukcji emisji i rozwoju odnawialnych źródeł energii. Dziennik Gazeta Prawna podkreślał we wtorek, że Bruksela miała możliwość zapoznania się z nią wcześniej niż polska opinia publiczna.

“Paulina Hennig-Kloska, szefowa resortu klimatu i środowiska, który odpowiadał za przygotowanie KPEiK, poinformowała o jego przekazaniu do KE w poniedziałek. Ani przedtem, ani bezpośrednio po tym ogłoszeniu rząd nie zdecydował się jednak na publikację dokumentów, które trafiły do KE. Mimo kilkukrotnie ponawianych próśb, do momentu publikacji tego tekstu i zamknięcia bieżącego wydania DGP nie udało nam się także namówić MKiŚ do przekazania nam treści strategii” – czytamy.

Medium zwraca uwagę, że powodem może być “czas podwójnej kampanii wyborczej, w której koalicja nie chce zrazić do siebie żadnej grupy wyborców”, “gęstą atmosferą” wokół Zielonego Ładu, a także protesty rolników.

Przeczytaj: Unijny komisarz zapowiada złagodzenie Zielonego Ładu

“Opinię publiczną coraz bardziej niepokoją sygnały dotyczące obciążeń dla ich portfeli, jakie wiązać się mogą z implementacją regulacji z pakietu Fit for 55. Dlatego też zapewne najchętniej rząd całkiem wstrzymałby się z określaniem swojego kursu jeszcze przynajmniej parę miesięcy” – wskazuje DGP.

Z planem zapoznała się jednak Bruksela. Polska musiała bowiem złożyć Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu do końca lutego, aby uniknąć wszczęcia przez KE kolejnego etapu procedury o naruszenie unijnego prawa.

Dziennik podkreśla, że “sytuacja, w której urzędnicy w Brukseli mogą zapoznać się z kluczowymi elementami strategii rządu wcześniej niż obywatele, łagodnie mówiąc, nie wygląda dobrze”.

Do KE na razie trafił jeden roboczy scenariusz, a prace nad dokumentem będą toczyły się nadal i mogą potrwać do czerwca.

Plan zakłada m.in. krajowy cel redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2030 r. na poziomie 38 proc. w porównaniu do ok. 30 proc. zakładanych w obowiązujących dotąd dokumentach strategicznych rządu. Przewidziano “dwukrotne przyspieszenie dekarbonizacji w sektorach nieobjętych systemem handlu uprawnieniami do emisji CO2 (ETS), czyli m.in. transporcie, rolnictwie i sektorze budynków, które ma sięgnąć 14 proc. (liczone względem poziomu emisji z 2005 r.)” – podaje Dziennik Gazeta Prawna w środę.

Cel 23 proc. końcowego zużycia energii z Odnawialnych Źródeł Energii, wskazany w poprzedniej wersji KPEiK z 2019 r., zastąpi nowy wskaźnik, na poziomie 29,8 proc., co oznacza niemal podwojenie udziału OZE w miksie z 2022 r. (niespełna 17 proc.).

Jak wskazano w dokumencie, w tym celu już w przyszłym roku powinien zostać sforsowany próg 20 proc. udziału w końcowym zużyciu energii.

Twórcy prognozują też, że w 2030 roku moc wiatraków na lądzie sięgnie niemal 16 GW. “To oznacza zwiększenie ich o ponad dwie trzecie w stosunku do potencjału notowanego na koniec 2023 r. i dołożenie niemal 3 GW do nieformalnych prognoz poprzedniego rządu, które opierały się na założeniu przywrócenia 500 m jako minimalnej odległości pomiędzy turbinami a budynkami mieszkalnymi” – podkreśla DGP.

Podobną dynamikę – ok. 70 proc. – rząd założył w mocach słonecznych, które z końcem dekady miałyby przekroczyć 29 GW.

Z kolei pod koniec dekady, z OZE pochodzić ma ponad 30 proc. energii cieplnej w polskich domach.

Jeśli chodzi o transport, to oceniono, że wyznaczony na 29 proc. unijny cel udziału odnawialnej energii w tym sektorze jest dla Polski nieosiągalny.

W kwestii stabilizacji systemu wskazano na jednostki gazowe, które miałyby zastąpić bloki węglowe. W dalszej perspektywie stabilizować system ma z kolei energia jądrowa, która – jak napisano w dokumencie – „ma pojawić się w polskim systemie w pierwszej do 2035 r. i stanowić jeden z instrumentów pozwalających na ograniczenie roli gazu”.

Czytaj: Tusk: polskie rolnictwo nie będzie respektowało Zielonego Ładu, zmiany są konieczne

Zobacz także: “Nie jest zły. Będziemy go bronić”. Hołownia zapowiedział obronę unijnego Zielonego Ładu

gazetaprawna.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply