Szef MSZ Węgier Péter Szijjártó oświadczył w poniedziałek, że jego kraj nie weźmie udziału w unijnej misji szkoleniowej, która zakłada wysyłanie doradców wojskowych na Ukrainę. Węgry obawiają się, że takie działania mogą doprowadzić do zaostrzenia konfliktu. Opowiedział się też przeciw nowym sankcjom energetycznym wobec Rosji.

Misja ma być kontynuacją inicjatywy rozpoczętej przez kraje Unii Europejskiej w listopadzie 2022 roku, w ramach której przeszkolono już około 70 tysięcy ukraińskich żołnierzy. Szkolenia odbywają się m.in. w Polsce. Węgry podkreślają, że nie chcą, by były one prowadzone na ukraińskim terytorium.

Węgry konsekwentnie trzymają się tego stanowiska. Szijjártó zaznaczył, że planowana nowa faza misji przekracza granicę, której przekroczenie może skutkować rozszerzeniem wojny na inne kraje Europy.

Dodatkowo, węgierski minister zapowiedział, że Węgry nie poprą żadnych nowych sankcji dotyczących importu rosyjskich surowców energetycznych.

“Nie poprzemy tego, ponieważ Unia Europejska jest o kilka godzin w tyle, a Amerykanie prowadzą bezpośrednie negocjacje z Rosjanami, prezydenci USA i Rosji rozmawiają ze sobą przez telefon, ich najwyżsi przedstawiciele podróżują do stolic drugiej strony” – powiedział.

Słowa te padły podczas konferencji prasowej po poniedziałkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu, którą transmitowano na Facebooku.

Zobacz: Sikorski Węgry jako kraj, który “nie ma jasności moralnej”

Czytaj także: Merz: Niemcy gotowe przekazać Ukrainie pociski Taurus

euractiv.pl / en.interfax.com.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply