Siergiej Naryszkin, szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego i znany rosyjski polityk zarzucił II RP paktowanie z III Rzeszą. Twierdził, że „już w 1934 roku Polska w zasadzie stała się milczącym sojusznikiem agresora”. Zarzucił też Brytyjczykom i Francuzom “pronazistowską neutralność” oraz bierność względem zbrojenia Niemiec przez Hitlera.

W środę rosyjska stacja TV Zwiezda, ściśle powiązana z resortem obrony Rosji, wyemitowała wywiad z Siergiejem Naryszkinem, dyrektorem Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji i przewodniczącym Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego, byłym przewodniczącym Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej.

Rozmowa dotyczyła m.in. paktu Ribbentrop-Mołotow, który zdaniem Naryszkina był dla ZSRR „wymuszonym porozumieniem”, m.in. z uwagi na postawę Wielkiej Brytanii i Francji w latach wcześniejszych. Uważa, że pozwoliły one III Rzeszy na stworzenie silnej armii i przemysłu zbrojeniowego. Zarzucił też władzom tych krajów „pronazistowską neutralność” w odniesieniu do wojny domowej w Hiszpanii i wypomniał przyzwolenie na anszlus Austrii oraz „haniebny i przestępczy” Pakt Monachijski, który doprowadził do zajęcia Czechosłowacji przez Niemców.

– Dlatego zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow było wymuszonym krokiem Związku Sowieckiego, ale krokiem przemyślanym – oświadczył szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego.

Powiedział, że Hitler niedługo po dojściu do władzy, w lutym 1933 roku ogłosił, że celem jego polityki jest „podbój nowej przestrzeni życiowej na wschodzie i jego bezwzględna germanizacja”. Twierdził też, że od tego czasu ZSRR „usilnie próbował dogadać się” z państwami europejskimi, jeśli nie w sprawie sojuszu, to przynajmniej neutralności. Jak mówił, Moskwa najpierw rozmawiała z Polską i krajami bałtyckimi, z racji tego, że leżały na trasie marszu Wehrmachtu na wschód, ale twierdził, że państwa te „kategorycznie odmówiły” ZSRR, „preferując sojusz z Niemcami”. Powołując się na informacje pozyskiwane przez sowiecki wywiad na zachodzie, władze w Moskwie, jak twierdził, „widziały cały ten cynizm i podłość polityki pacyfikacyjnej państw zachodnich, które w zasadzie pchały hitlerowskie Niemcy na wschód”. W tym kontekście pojawiły się oskarżenia wobec II RP.

„Należy pamiętać, że Polska jako jedno z pierwszych [państw – red.] zawarła pakt o nieagresji [z III Rzeszą – red.]. To było w 1934 roku. Przy czym interesujące jest to, że ta umowa zawierała tajny aneks, zgodnie z którym, w razie jeśli Niemcy podejmą agresję przeciw danemu krajowi, to Polska dalej zachowa neutralność. To znaczy, że już w 1934 roku Polska w zasadzie stała się milczącym sojusznikiem agresora” – powiedział Naryszkin.

Należy jednak zaznaczyć, że Polska wcześniej, w lipcu 1932 r., zawarła z ZSRR pakt o nieagresji, dwa lata później przedłużony o 10 lat. Co więcej, dokument, o którym mówi Naryszkin, to podpisana w styczniu 1934 roku „Deklaracja polsko-niemiecka o niestosowaniu przemocy”, która nieprecyzyjnie bywa nazywana deklaracją o nieagresji. Nie był to traktat ani pakt, lecz nienazwana umowa międzynarodowa. Dodajmy, że dokument nie zawierał żadnych tajnych klauzul, przy czym pogłoski o rzekomym istnieniu takich załączników pojawiały się na łamach prasy sowieckiej, a także francuskiej.

Szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego mówił też, że w sierpniu 1939 roku ZSRR próbował jeszcze raz negocjować z Wielką Brytanią i Francją, ale ich „bardzo pasywna postawa” w rozmowach była widoczna, co miało przejawiać się m.in. poprzez wysłanie na rozmowy do Moskwy dyplomatów zaledwie średniego szczebla. Naryszkin twierdził, że w przeddzień 23 sierpnia 1939 roku (data podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow) stało się całkiem jasne, że zawarcie porozumienia między Związkiem Radzieckim a Wielką Brytanią i Francją jest niemożliwe. Mówił też, że do tego czasu ponad 10 krajów miało formalne relacje z III Rzeszą. Jednocześnie zaznaczył, że władze radzieckie miały świadomość tego, że Hitler prędzej czy później zaatakuje ZSRR. Odnosząc się do samego paktu Ribbentrop-Mołotow Naryszkin powiedział, że poprzez zawarcie go Związek Radziecki zapewnił sobie dwa lata oddechu, w którym to czasie dużo zrobiono na rzecz wzmocnienia zdolności obronnych kraju i armii.

Należy dodać, że wypowiedzi Naryszkina, szczególnie w odniesieniu do Polski, szybko rozpowszechniły rosyjskie media, w tym także agencyjne, jak RIA Nowosti.

Przypomnijmy, że wcześniej w środę, tego samego dnia, w którym wyemitowano wywiad z Naryszkinem, rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa nazwała „absurdalnym kłamstwem” słowa ambasadora RP w Niemczech – Andrzeja Przyłębskiego, który stwierdził, że Związek Radziecki skorzystał na wyniku II wojny światowej, zajmując m.in. Ukrainę i Białoruś. Chodził o napisany przez Przyłębskiego list do gazety „Maerkische Oderzeitung”, gdzie w piątek ukazał się wywiad z ambasadorem Rosji w Berlinie Siergiejem Nieczajewem. W wywiadzie rosyjski dyplomata oskarżył Polskę o fałszowanie historii.

Przeczytaj: Rosja: Przewodniczący Dumy zaproponował utworzenie międzynarodowego instytutu obrony pamięci historycznej

Zobacz także: Rzeczniczka rosyjskiego MSZ oskarża Polskę

tvzvezda.ru / Kresy.pl

23 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zp
    zp :

    misiu nie pamięta, zupełnie zapomniał, o współpracy wojskowej niemiec i sovietów. O poligonach w rosji radzieckiej, na których niemcy i sovieci razem ćwiczyli, co pozwoliło niemcom po dojściu adolfa do władzy szybko zbudować armię, o fabrykach gdzie produkowano wspólne prototypów. Całej współpracy wojskowej.

  2. janusz123
    janusz123 :

    Inaczej by bylo, jesli by tamta Polska nie zaatakowala z Hitlerem Czechoslowacji 30.09.1938. Wojna…
    “”Polskie ultimatum wobec Czechosłowacji w mocarstwach zachodnich spotkało się z potępieniem i miało negatywny wpływ na reputację Polski”” – Polska zostala sama i stracila 6 mln. Polaków

    • zp
      zp :

      co do Becka i polowań – czytałem. Nie ma potrzeby mi mówić co mam czytać. Co do misia, to była bardzo jednostronna wypowiedź, za bardzo prowokacyjna jak dla mnie.
      Co do Czechosłowacji, to Czesi nie byli także bez winy (lp wspomina o Zaolziu). Nawet obecnie przez kilkadziesiąt lat nie oddali 340ha. Błędem nie było ultimatum, ale pozwolenie niemcom na zajęcie całych Czech i przejęcie potencjału przemysłowego. Czesi pracowali na potencjał wojenny niemiec. Armaty, czołgi szły do armii niemieckiej.

  3. lp
    lp :

    do @janusz123: Szanowny Kolega upraszcza nieco, w 1936 czy 37 nikt nie wiedział jaka bestia wyjdzie z Adolfa. Co do Czechosłowacji to był rewanż za zabór Zaolzia w 1920r. To że rząd opuścił kraj też nie jest niczym nadzwyczajnym, tak czyniły wszystkie rządy krajów zajmowanych przez III Rzeszę. Natomiast porzucenie walczącego wojska przez było nie było Naczelnego Wodza to hańba, z czego Rydz zdawał sobie sprawę i dlatego powrócił do okupowanego kraju.

    • janusz123
      janusz123 :

      Rydz Smigly zostawil panstwo z calym rzadem, “wrócil” w X.1941 umrzec XII.1941
      A zabranie czesci Czechoslowacji z Hitlerem jest w porzadku?
      Hitler dostal w Czechoslowacji 14 dywizji, przemysl wojenny i Czechów do robót przymusowych dla wojny Historia sie powtarza.
      Czyli Nimcy maja wg tego prawo zabrac teraz swoje Ziemie Odzyskane i np. Ukraina zabrac co chca we wschodniej Polsce?

    • janusz123
      janusz123 :

      Podumaj Stiepan,
      wojna jest wojna. Rydz smigly mial nie oddac guzika i z Hitlerem zdobyc Moskwe.
      Hitler (jak i Polaków) uwazal za “podludzi” i Slowian-Rosjan juz mordowal. Tamten rzad byl wspólnikiem Hitlera, dopóki Polske nie napadl

    • Roman1
      Roman1 :

      Mylisz dwie sprawy. Oczywiście, Rosja napadła na Polskę w 1939 roku i mordowała. Nie zmienia to jednak faktu, że Polska przed wojną miała bardzo dobre układy z Niemcami, napadła na Czechosłowację i potem z Hitlerem uzgadnialiśmy wspólną granicę w Czechosłowacji (np. sprawa Bogumina). To bardzo podobne do tego, co robiło ZSRR, chociaż na znacznie mniejszą skalę. Ciągle atakujemy Rosję za te zbrodnie, ale Ukraińcom, pomimo zbrodni wołyńskiej, pomagamy nawet swoim kosztem (odmowa gazociągu przez Polskę, pożyczki i atakowanie Rosji – sankcje szkodzące naszej gospodarce), Trzeba przy tym dostrzec – Rosja przyznała się do swoich win i przeprosiła, Ukraina nie i nadal wychwala morderców Polaków, a my ciągle pomagamy. Należy też pamiętać, że zbrodnie ZSRR, to również zbrodnie Ukrainy, która była częścią (znaczną) ZSRR. Obecna polityka niczym nie różni się od komunistycznej, gdyż wówczas Niemcy z NRD byli naszymi przyjaciółmi, zaś z RFN wrogami. Teraz Rosjanie mają być wrogami, a Ukraińcy (również postbanderowcy) przyjaciółmi?

  4. Piotrx
    Piotrx :

    “….Złodziej krzyczy łapaj złodzieja….”

    Po raz n-ty te same kłamstwa . Ani słowa o stałej i wieloletniej i realnej współpracy gospodarczej i militarnej między Niemcami i ZSRR przez blisko dwie dekady.

    http://www2.kki.pl/piojar/polemiki/novus/komunizm/kom3.html

    Reichswehra w Moskwie od marca 1921
    …..I rzeczywiście, generał Otto Hasse, major von Schleicher, kapitan Fritz Tschunke omawiają w tym czasie z Radkiem, z Leonidem Krasinem, naówczas komisarzem do spraw handlu i przemysłu, z generałem Lebiediewem, szefem sowieckiego sztabu generalnego, miejsca lokalizacji, gdzie kapitały, maszyny, technicy i instruktorzy niemieccy będą produkować materiały i kształcić oficerów dla armii obu krajów. I to już w marcu 1921, dwa miesiące przed pierwszą oficjalną umową handlową, która będzie parawanem. W tym czasie każe się wierzyć nacjonalistycznym i nacjonal-socjalistycznym bojownikom Weimaru, że Reichswehra jest ochroną przeciw „Spartakusowi”, zaś bojownikom komunistycznym, że ZSSR jest niezniszczalną podporą przeciwko „faszyzmowi”. Ani „Volkische Beobachter”, pismo partii nazistowskiej, ani przywódcy „Consula”, ani Ernst Roehm i jego przyjaciele, którzy właśnie przeszli masowo do NSDAP, nie występują przeciwko tej polityce dla naiwnych. I nie bez racji: w tym czasie są oni „zasilani” z „czarnej” kasy Reichswehry. W grudniu tegoż roku stała komisja niemiecka instaluje się w ZSSR na dwa lata. Jej specjalistami od uzbrojenia (w tym dwoma z firmy „Junkers”) „opiekuje się” major A.D. von Niedermayer, zwany Neumann i podpułkownik Schubert. Dyplomata Ago von Maltzan, który nazajutrz będzie obecny przy podpisywaniu traktatu w Rapallo, utrzymuje kontakty z Cziczerinem, Litwinowem, Radkiem, Krasinem i Worowskim….

    Już wtedy Moskwa proponuje Stresemannowi „podzielić się Polską”
    …Kreml przedłożył Stresemannowi, w kilka tygodni po zredagowaniu wyżej wymienionych uwag, że uzgodniona polityka obu państw pozwoliłaby „podzielić się Polską według jej granic etnograficznych” (sic!). Moskwa i Berlin wymieniły między sobą nowe protokoły porozumienia na ten temat. Stresemann nie ośmielił się posunąć aż do presji militarnej, co proponowała Moskwa, ale podpisał, 24 kwietnia 1926, traktat przyjaźni i przymierza, który umocnił tajne i jawne ustalenia Rapallo…..

    ZSSR terenem prób nowych zbrojeń niemieckich
    …..Już w 1921 dwa tysiące niemieckich specjalistów wojskowych znajdowało się w ZSSR. Po roku 1922, gdy tylko eksperci generała Bauera i admirała von Hintze wybrali najbardziej dogodne miejsca dla budowy baz marynarki wojennej i lotnictwa, poligonów ogniowych, terenów ćwiczeń lotniczych, tajnych laboratoriów, itd., było ich pięć tysięcy. Moskwa pozwalała na wszystko. Niemcy będą mogły przeprowadzać poszukiwania we wszystkich dziedzinach nauki i produkować każdą broń, jaką zechcą, pod warunkiem, że prototypy nie opuszczą terytorium sowieckiego i że pewien procent tej produkcji będzie zarezerwowany dla uzbrojenia Armii Czerwonej.

    ….przemysł niemiecki i Bank przyznawały sukcesywnie ZSSR: 150 milionów marek pożyczki w 1923, 100 milionów w 1925 i 300 milionów w 1926. Nie mówiąc o sumach bliskich miliarda marek, które tylko przemysłowiec Otto Wolf pożyczył osobiście ZSSR między rokiem 1925 i 1935. …

  5. Piotrx
    Piotrx :

    … ..Wracając do współpracy po Rapallo, niosła ona w sobie i wojnę, i jej implikacje militarne, które, co zaraz wyszczególnimy, były niezwykłej wagi, zarówno doraźnie, jak dla nadchodzącego dziesięciolecia. Zacznijmy, na przykład, od dziedziny lotnictwa. W Fili firma „Junkers” zbudowała fabrykę, która od 924 produkowała 300 samolotów rocznie; z nich, jak było przewidziane w pierwszym stadium, 60 szło dla ZSSR, zaś 240 pozostawało w dyspozycji Niemiec, którzy szkolili jednocześnie pilotów sowieckich i swoich własnych. „Fokker” budował zakłady w Moskwie, Leningradzie, Smoleńsku i Kijowie. Fabryka w rejonie Moskwy, „Chmeck”, wypuszczała, począwszy od 1925, 17 samolotów miesięcznie, w tym 4 bombowce. W ciągu trzech poprzednich lat ZSSR zakupił w Holandii 280 szturmowców Fokker D-7. Drugi zakład „Junkersa” powstał w Twerze w 1924……

    …..Szkoła główna, dla samolotów ciężkich i lotnictwa, znajdowała się w Lipecku. Inna, dla oficerów, w Borisoglebsku niedaleko Saratowa. Szkoła w Lipecku liczyła nie mniej niż sześćdziesięciu pilotów instruktorów, w asyście około setki techników, wszystkich niemieckich, dla utrzymywania terenu i maszyn. Wszystko to pod szyldem „czwartej eskadry czerwonego lotnictwa”. Po 1926 utworzono inną szkołę na Krymie, na północ od Sewastopola. Stan osobowy, z 26 instruktorów w 1922 i 60 w 1925, wzrósł do 300. Wszyscy lotnicy niemieccy, którzy służyli na frontach drugiej wojny w latach 1939-1942, byli kształceni w tych warunkach. W tym piloci sił lotniczych marynarki wojennej, szkoleni w Kronsztadzie, gdzie baza była całkowicie wyposażona przez „Dorniera”.

    … Berlin powierzył admirałowi von Hintze, we wrześniu 1923, wprowadzenie w życie tajnych porozumień zawartych z ZSSR w dziedzinie marynarki wojennej. Firmy „Krupp” i „Blohm und Voss” (z Hamburga) zbudowały wówczas bazy i przygotowały do ponownego użytku porty, jak na przykład port w Leningradzie, niezdatny do użytku od 1921. Jeżeli chodzi o flotę handlową, to na przykład Sutton podaje, że 75% tonażu sowieckiego, będącego w służbie od 1930 do 1945, zostało dostarczone dzięki pomocy zagranicy, w tym 20% całego tonażu przez Niemcy…..

    …Produkcja armat i pojazdów opancerzonych zajmowała trzecie miejsce w produkcji wojskowej pod egidą „GEFU” i Sekcji „R”. Firma „Krupp” zbudowała w Tule, w Leningradzie, w Schlisselburgu oraz w centralnej Azji siedemnaście fabryk produkujących działa i amunicję. Te ostatnie dostarczały w 1927 300 tysięcy pocisków rocznie. Również „Krupp” zbudował w Moskwie fabrykę Nr 8 (dział piechoty) i zorganizował w Ludze koło Leningradu główny poligon, gdzie szkolili się Niemcy. Wszystkie czołgi i samochody pancerne używane i przez Niemców po 1937 zostały opracowane i zbudowane w ZSSR przez firmy „Rheinmetall”, „Krupp”, „Daimler” i ,.Gute Hoffnungshute”. Części zamienne szły przez Szczecin i Leningrad do kompleksów Kamy, usytuowanej na wschód od Kazania. Tam, gdzie od połowy lat sześćdziesiątych firmy „Renault” i „Fiat”, wraz ze swym : wyposażeniem, umożliwiają Moskwie produkcję j ciężarówek i aut na swych licencjach. W „Zentrale Moskau” major „Neumann” nadzorował kursy instruktażu przyszłych „Panzerdivisionen” niemieckich, w miarę jak kończono montaże. Na miejscu generał Lutz i pięciu czy sześciu wyższych oficerów organizowało dwuletnie kursy inżynierów i kierowców pojazdów opancerzonych. Trzeba było wkrótce otworzyć drugi obóz szkoleniowy w Katordze koło Moskwy…..

    …28 grudnia 1933, dziesięć miesięcy po spaleniu Reichstagu i jedenaście po dojściu Hitlera do władzy, W.Mołotow deklarował: „Nasze stosunki z Niemcami zajmowały zawsze szczególne miejsce(…) ZSSR nie ma żadnej racji, aby zmieniać swą politykę pod tym względem.” 29 grudnia 1933, minister spraw zagranicznych ZSSR Litwinów podkreślił przed deputowanymi Rady Najwyższej, po dyskursie przewodniczącego Rady W. Mołotowa: „Jesteśmy złączeni z Niemcami od dziesięciu lat szerokimi więzami ekonomicznymi i politycznymi (…) I Niemcy, i my odnieśliśmy ogromne korzyści z tych dobrych stosunków (…) i możemy tylko wygrać, postępując tak dalej.”……

  6. lp
    lp :

    Jestem zniesmaczony (to eufemizm) obwinianiem Polski 0 współodpowiedzialność za wybuch wojny. Fakty są takie, że to Polska została napadnięta przez dwa (a nawet trzy) bandyckie państwa BEZ wypowiedzenia wojny! Bandyci umówili się co do zaboru ziem Polski i niemalże od razu bezwzględnie to zrealizowali! I tyle! Niektórzy z szanownych przedmówców piszą tak, jakbyśmy samie na siebie napadli a przecież i z Niemcami i z Sowietami musieliśmy jakoś współżyć bo to byli sąsiedzi, więc i stosunki dyplomatyczne i gospodarcze trzeba było jakoś sformalizować, stąd traktaty z nimi, które jak czas pokazał były warte tyle co papier na którym je spisano. Sprawa Zaolzia nie jest chwalebna i był to duży błąd w polityce zagranicznej, niemniej jednak podnoszenie zajęcia Zaolzia do roli ataku na Westerplatte czy Pearl Harbor jest nieporozumieniem.

    • janusz123
      janusz123 :

      Napad na Czechoslowacje byl RAZEM z Hitlerem. Plan Pilsudzkiego nie wypalil. Pech
      Polska byla jedynie do 1939. O jej losie przsadzila Koferencja Jaltanska. Moglo by i do dzisiaj nie byc.
      Dzis znowu liczy sie na “cud 2020”, ze Amerykanie, Niemcy, Francja itd. beda “umierac” za Polske. I zawsze wiara w cuda. I zawsze poszkodowani z wlasnej winy. Jak nie rozbiór, to powstanie czy wojna.

  7. Czeslaw
    Czeslaw :

    Jak czytam te idiotyczne komentarze oskarżające władze II-ej RP o niestworzone rzeczy, żywcem powtarzające sowieckie brednie, to krew mnie zalewa. Być może część tych fotelowych polityków ma dobre intencje, tylko wiedzę sowiecką, więc podaję co następuje a szczególnie polecam art.Szeremietiewa. Władze II-ej Rzeczpospolitej od początku uzyskania niepodległości były świadome zagrożeń i w tamtej rzeczywistości zrobiły wszystko co było możliwe, innej realnej alternatywy nie było. Po zawarciu traktatu w Rapallo 16.04.1922 r. pomiędzy Niemcami i Rosją tak scharakteryzował tą sytuację Józef Piłsudski na posiedzeniu Rady Gabinetowej, 5 czerwca 1922 roku
    „Traktat w Rapallo powinien był zerwać resztę łusek z oczu – porozumienie rosyjsko-niemieckie zaszło tak daleko, że jest nie tylko faktem dokonanym, wspartym na doskonałą znajomość interesów stron obu, ale co więcej faktem nie do odrobienia.
    Istnieje sprzysiężenie rosyjsko-niemiecko-litewskie skierowane przeciwko Polsce.”
    Na temat ostatnio tak bezmyślnie lansowanej tezy, że trzeba było zawrzeć sojusz z Hitlerem itp. dyrdymały, przytaczam opinię na ten temat prof. Romualda Szeremietiewa

    https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/806043,racja?

    • janusz123
      janusz123 :

      Hitler bez wspólnej napasci Polski na Czechoslowacje nie mialby armii, zeby rozpoczac II wojne swiatowa. Hitler kalkulacje wygral. Polska tamta naiwnie liczyla, ze Slowian i Zydów Hitler oszczedzi i bedzie sojusznikiem
      I wszystko.
      Faszyszm-nazizm i komunizm Stalina to najbardziej wrogie ideologie. Bez pojecia. Walczyli w Hiszpanii z Gen. Francisco Franco
      ZSRR to ostatnie panstwo z Paktem z Hitlerem, przed nimi byla prawie cala Europa.
      Polska jak teraz PIS wybrala na wroga ZSRR z konsekwencjami.
      Jesli nie obrona ZSRR Paktami, chciala Polska z Hitlerem tam wkroczyc, jak zrobila w Czechoslowacji.
      Z atakowaniem dzis Rosji, PIS neguje Konferencje Jaltanska. To znaczy porzadek w Europie po 1945 wg. PIS nie istnieje i Ziemie Odzyskane z panstwowoscia Polski