Ukraińska minister edukacji: w 841 szkołach nie ma toalet w budynku

Pełnomocnik praw dziecka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej Maria Lwowa-Biełowa po raz pierwszy przeprowadziła bezpośrednie negocjacje ze stroną ukraińską w sprawie powrotu ukraińskich dzieci z terenów objętych wojną do ojczyzny.

Informująca o negocjacjach agencja informacyjna TASS podała, że są one prowadzone dzięki mediacji Kataru. "Dziś na spotkaniu omawialiśmy aktualne zestawienia, nad którymi pracujemy. Jest wśród nich 29 dzieci mieszkających w Rosji. Pracujemy nad tym, aby ponownie połączyć je z bliskimi na Ukrainie. Poprosiłam także o pomoc w powrocie do Rosji 19 dzieci, które przebywają na Ukrainie lub z różnych powodów trafiły do ​​UE." - przekazała za pośrednictwem służby prasowej Lwowa-Biełowa.

Pełnomocnik praw dziecka odziękowała Katarowi za stworzenie przestrzeni dla dialogu między Rosją a Ukrainą w interesie dzieci. „Po raz pierwszy spotkaliśmy się osobiście ze stroną ukraińską za pośrednictwem Kataru” - zacytowała TASS.

Ustawa promowana przez premiera Rishiego Sunaka o selektywnych deportacjach do afrykańskiej Rwandy migrantów spoza UE wejdzie w życie po tym, jak parlamentarzyści ostatecznie wycofali się z poprawek.

Po parlamentarnym „ping-pongu”, jak to określił "The Guardian", o kluczowe przepisy projektu ustawy pomiędzy Izbą Gmin a Izbą Lordów, w poniedziałowy wieczór została przyjęta przez tę pierwszą. Oczekuje się, że we wtorek projekt ustawy uzyska zgodę królewską. Źródła Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podały, że zidentyfikowały już grupę osób ubiegających się o azyl, mających słabe podstawy prawne do pozostania w Wielkiej Brytanii, które mają zostać relokowane do ośrodków w Rwandzie już w lipcu.

Sekretarz spraw wewnętrznych James Cleverly powiedział, że uchwalenie projektu ustawy to „przełomowy moment w naszym planie zatrzymania łodzi”, odnosząc się do migrantów spoza Unii Europejskiej, którzy na małych łodziach, a nawet pontonach przedzierają się z Francji przez Kanał La Manche do Wielkiej Brytanii.

Kreml ostrzegł w poniedziałek, że podejmie „niezbędne” środki, aby „zapewnić swoje bezpieczeństwo”, jeśli Polska będzie "gościć" broń nuklearną. (more…)

Sąd Miejski w Syktywkarze wydał zaocznie nakaz aresztowania znanego rosyjskiego opozycjonisty i dawnego szachowego arcymistrza Garriego Kasparowa.

Decyzją sądu stolicy syberyjskiego regionu - Republiki Komi zaocznie areszt tymczasowy nałożono także na byłego członka Dumy Państwowej Giennadija Gudkowa, działaczkę na rzecz ochrony środowiska Jewgieniję Czirikowo i Iwanę Tiutrinę, uznanych już w Rosji za zagranicznych agentów i figurujących na liście ekstremistów oraz terrorystów.

Jak podaje agencja informacyjna Interfax wymiar tymczasowego aresztu dla trójki opozycjonistów to dwa miesiące od ich zatrzymania, lub od momentu przekazania do Rosji przez inne państwo. W sprawie kompetentny jest sąd Komi ponieważ to właśnie regionalny wydział Federalnej Służby Bezpieczeństwa prowadzi postępowanie w sprawie Kasparowa, Gudkowa, Czirikowo i Tiutrinowej.

"Niech Zełenski weźmie swoją żonę, dzieci i sam idzie walczyć" - takie okrzyki słychać w punkcie paszportowym Ukrainy przy Al. Jerozolimskich w Warszawie. Ma to związek z zarządzoną przez ukraiński MSZ blokadą procesu wydawania dokumentów w placówkach zagranicznych dla obywateli Ukrainy.

Ukraińskie MSZ nakazało zawieszenie od 23 kwietnia świadczenia usług konsularnych dla mężczyzn w wieku poborowym "w celu uniemożliwienia obywatelom Ukrainy uchylania się od obowiązków uregulowania kwestii rejestracji wojskowej przez terytorialne ośrodki poboru oraz dostępności wojskowych dokumentów rejestracyjnych". Wirtualna Polska opisuje w środę, że od rana w warszawskim punkcie paszportowym w Blue City tłumy mężczyzn usiłowały odebrać paszport. Nagrania dramatycznych scen zostały opublikowane w mediach społecznościowych.

Ukraińcy, o których mowa, wniosek o wymianę dokumentu złożyli kilka tygodni w wcześniej w związku z uchwaloną 11 kwietnia przez ukraiński parlament ustawą o mobilizacji. Zakłada ona wstrzymanie świadczeń konsularnych dla mężczyzn, którzy nie zarejestrowali się w jednostkach wojskowych.

Spółka CPK rezygnuje z budowy planowanych dotychczas linii kolejowych. Najnowsze informacje sugerują, że większość tras ma zostać wyznaczona od nowa.

Plan budowy tzw. "szprych" kolejowych Centralnego Portu Komunikacyjnego ma być już nieaktualny - informuje w poniedziałek Dziennik Gazeta Prawna. "Odłączamy się mentalnie od modelu piasty i szprych. To jest wizja jednego człowieka, niekoniecznie najlepsza" - oświadczył podczas spotkania z branżą kolejową Zbigniew Szafrański, szef rady nadzorczej spółki CPK.

Szprychami miały być wybiegające z lotniska w Baranowie w różne części kraju linie kolejowe. Dzięki nowym odcinkom torów czas dojazdu do portu z największych polskich miast miał wynieść maksymalnie 2 godz. 30 min.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%