Od czasów traktatu lizbońskiego nikt dla federalizacji Europy nie zrobił tak dużego kroku jak Mateusz Morawiecki na szczycie w lipcu – powiedział szef PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk nie kryje zadowolenia z powiązania tzw. praworządności z wypłatą środków unijnych.

W piątek szef Polskiego Stronnictwa Ludowego, poseł Władysław Kosiniak-Kamysz komentował na antenie TVP czwartkowe porozumienie na szczycie unijnym w Brukseli w sprawie mechanizmu praworządnościowego. Sprawa wywołuje liczne komentarze w Polsce.

– Chciałbym pogratulować wszystkim obywatelom Polski, wszystkim naszym rodakom, którzy od początku mówili „nie” dla weta, że weto to śmierć, a nie „weto albo śmierć” – mówił lider PSL. Jego zdaniem, premier Mateusz Morawiecki musiał uznać zarówno racje w Polsce, jak i w Brukseli. Wyraził zadowolenie z powiązania tzw. praworządności z wypłatą środków unijnych, a jednocześnie żal względem polskiego rządu, że opóźnił prace nad Funduszem Odbudowy:

– Rozporządzenie o powiązaniu praworządności z wypłatami środków unijnych zostało podpisane, budżet wchodzi w życie. Szkoda, że było tyle tego zamieszania. Przez groźbę użycia weta opóźniły się prace nad wdrożeniem budżetu o pół roku i nad Funduszem Odbudowy o minimum pół roku.

 

Jak informowaliśmy wcześniej, w czwartek podczas unijnego szczytu w Brukseli, Polska i Węgry zgodziły się na powiązanie mechanizmu praworządności z unijnym budżetem i zrezygnowały z zawetowania tego ostatniego. W zamian otrzymały niewiążącą prawnie deklarację, że mechanizm „pieniądze za praworządność” będzie obiektywny i wejdzie w życie dopiero po jego ocenie przez TSUE. Premier Mateusz Morawiecki osiągnięte porozumienie przedstawił w kategoriach sukcesu podkreślając, że Polska otrzyma z budżetu UE 770 mld złotych.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, przez działania rządu Polska została pokazana jako państwo wywijające szabelką, choć według niego nie mieliśmy żadnych argumentów. – Mateusz Morawiecki zgodził się na te zasady w lipcu, i my go w tym poparliśmy – przypomniał szef ludowców. – Miał nasze pełne wsparcie i tutaj, i w Brukseli. dla budżetu może nie najlepszego, ale przyzwoitego, bardzo dobrego Funduszu Odbudowy pokowidowej.

– Od czasów traktatu lizbońskiego nikt dla federalizacji Europy nie zrobił tak dużego kroku jak Mateusz Morawiecki na szczycie w lipcu – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył również, że samo rozporządzenie wchodzi w życie w niezmienionej formie, a jeśli kiedykolwiek trafi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, to oceniane będą akty prawne a nie konkluzje. Tym samym, w jego ocenie, nie ma żadnego zysku ze zmiany rozporządzenia.

Przeczytaj: Polska i Węgry zaskarżą unijny mechanizm warunkowości do Trybunału Sprawiedliwości UE

Przypomnijmy, że poseł Konfederacji Krzysztof Bosak uznał brukselskie porozumienie je za „kapitulację” Polski. Polityk przypomniał, że oświadczenie Rady nie ma charakteru wiążącego. „Liczy się tylko tekst rozporządzenia. Reszta to teatr” – uważa Bosak.

Redaktor naszego portalu Karol Kaźmierczak odnotował zadowolenie środowisk lewicowo-liberalnych z powodu porozumienia, które zwiększa kompetencje Brukseli. „Świętując lewi liberałowie ogłaszają to, czego nie powie wam PiS. Tak, uzgodnienia szczytu UE to kolejny krok w kierunku jej federalizacji i demontażu państw narodowych… Wykonany za rządów obozu określającego się mianem +niepodległościowego+” – napisał Kaźmierczak na Twitterze

Krytycznie na wieści z Brukseli zareagowali też politycy Solidarnej Polski, wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy. Po tym jak Polska i Węgry zgodziły się na powiązanie mechanizmu praworządności z unijnym budżetem, Zbigniew Ziobro oświadczył na Facebooku, że zarząd jego partii zbierze się w celu omówienia skutków tej decyzji. „Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem” – przekonuje.

Czytaj więcej: Ziobro nie zgadza się na powiązanie budżetu unijnego z praworządnością – zwołano zarząd Solidarnej Polski

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto, poza politykami Solidarnej Polski i Konfederacji, działania rządu krytycznie skomentował m.in. europoseł PiS i były szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.

W środę wieczorem minister sprawiedliwości i przewodniczący koalicyjnej Solidarnej Polski zakwestionował wartość „wytycznych” do rozporządzenia, które ma powiązać wypłacanie środków finansowych z unijnego budżetu od oceny prawodawstwa państw członkowskich i jego przestrzegania przez eurokratów. Ziobro uznał wręcz projekt porozumienia między Brukselą, niemiecką prezydencją UE a rządem Polski i Węgier, jaki nagłośniły media, za groźny dla niezależności naszego państwa.

Stanowisko Ziobry kontrastuje z tym wyrażonym przez przewodniczącego drugiej partii satelickiej PiS – Porozumienia. Wicepremier Jarosław Gowin, jak już pisaliśmy, oczekiwał, „że jutro, najdalej pojutrze zostanie osiągnięty kompromis”. Gowin powiedział też – „Wydaje się, że działania premiera Morawieckiego mają poparcie PiS. Rozumiem i szanuję wątpliwości zgłaszane przez Solidarną Polskę. Ale na koniec musi się liczyć interes całej Polski, a nie partii. Alternatywą dla Zjednoczonej Prawicy są przedterminowe wybory, a to nie służy Polsce w czasach pandemii.”

Także ważny polityk samego Prawa i Sprawiedliwości, Joachim Brudziński krytykował zwolenników wetowania unijnego budżetu na rozpoczynającym się w czwartek szczycie UE.

TVP / DoRzeczy.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply