Konwencjonalne zdolności brytyjskiej armii czeka poważny wstrząs – zaznacza portal „Defense News” w związku z ostatnimi wypowiedziami szefa resortu obrony Wielkiej Brytanii.

Pod koniec ubiegłego tygodnia szef brytyjskiego resortu obrony Ben Wallace powiedział na forum Royal United Services Institute wypowiedział się na temat ogłoszonego niedawno przez rząd wielkiego programu zwiększania budżetu obronnego Wielkiej Brytanii. Przyznał, że siły brytyjskie stoją w obliczu pewnych trudnych decyzji – czy w ramach transformacji armii nie porzucić pewnych zdolności i nie poczynić cięć w niektórych programach.

„Podjęcie pewnych ciężkich wyborów wciąż jest przed nami. Jednak wybory te pozwolą nam inwestować w nowe domeny, nowy sprzęt i nowe sposoby pracy” – powiedział Wallace. „Czasem będzie to oznaczać postawienie jakości ponad ilością lub raczej dobre niż perfekcyjne, albo po prostu odpuszczenie sobie niektórych zdolności. Zbyt często trzymamy się sentymentalności, gdy musimy badać alternatywy”.

Portal „Defense News” przypomina, że parę dni wcześniej w podobny sposób wypowiedział się Sir Stephen Lovegrove, stały sekretarz przy ministerstwie obrony. Podczas posiedzenia brytyjskiej, parlamentarnej komisji obrony zwracał uwagę, że ministerstwo obrony będzie musiało robić cięcia w starszych, wciąż prowadzonych programach, jeśli chce zwrócić się ku bardziej istotnym zdolnościom w cyberprzestrzeni, kosmosie czy w domenie podwodnej lub innych sektorach wysokich technologii.

Szczegóły o tym, co zostanie, a co odpadnie, mają zacząć się pojawiać w ciągu kolejnych kilku tygodni, przed publikacją rządowego przeglądu dotyczącego obszarów polityki zagranicznej, obrony, bezpieczeństwa i rozwoju. Dokument spodziewany jest pod koniec stycznia 2021 roku.

Zdaniem Howarda Wheeldona z Wheeldon Strategic Advisory, kiedy przyjdą cięcia, to będą one znaczące. Uważa, że zapewne będą one dotyczyć zdolności w zakresie ciężkiego i średniego transportu powietrznego, a także któregoś z niezakontraktowanych programów pojazdów opancerzonych. W tym kontekście wymienia się program modernizacji czołgów Challenger 2 (decyzja o nim miałaby zapaść już wkrótce) oraz modernizacji wozów bojowych piechoty Warrior. Raczej nie miałoby to dotyczyć zakontraktowanych już modernizacji transporterów opancerzonych Boxer i wozów rozpoznania Ajax. Wheeldon z zadowoleniem skomentował planowane inwestycje w marynarkę wojenną czy cybertechnologie, ale zaznacza, że nie można obyć się bez konwencjonalnego sprzętu obronnego.

Przypomnijmy, że rząd Wielkiej Brytanii planuje wielką modernizację sił zbrojnych, zapowiadając największe inwestycje od czasów zimnej wojny i wzrost budżetu o 10 proc. rocznie do 2025 roku. Londyn chce inwestować m.in. w marynarkę wojenną, myśliwce nowej generacji, roje dronów, cyberbezpieczeństwo czy technologie kosmiczne. Ministerstwo obrony otrzyma do 2025 roku po 4 mld funtów rocznie, czyli o 10 proc. więcej niż obecnie, gdy budżet wynosi około 41 mld funtów.

Osobnym problemem jest jednak zbilansowanie aktualnych wydatków obronnych. Według niektórych doniesień, nadchodzą cięcia w wydatkach Londynu na szkolenia, a także tymczasowa redukcja rezerw marynarki wojennej.

Według Wallace’a, Brytyjczycy, podobnie jak inni, muszą dostosować się do tego, by odpowiednio reagować na zmieniający się globalny obraz bezpieczeństwa, gdzie potencjalni adwersarze „wymanewrowują” Zachód np. pod względem sprzętu. „(…) pozostajemy całkowicie przewidywalni pod względem naszych procesów i postawy” – zaznaczył szef brytyjskiego resortu obrony. Dodał, że zasadniczym problemem jest grzęźnięcie w narzuconych sobie „matrycach ryzyka”, sprzecznych ramach prawnych czy biurokracji. Wymienił też wykorzystywanie tureckich dronów Bayraktar TB2 w Syrii czy Libii oraz rozwijanie broni hipersonicznej przez Rosję jako przykłady obszarów, w których „nie jesteśmy już wystarczająco wiodący i innowacyjni”. Minister zapewnił jednak, że Wielka Brytania nie porzuci wykorzystywania broni pancernej.

Przeczytaj: Wielka Brytania planuje zmniejszyć planowany zakup F-35 o prawie połowę

Czytaj również: Trwają prace nad brytyjskim myśliwcem szóstej generacji. Do służby ma wejść w 2035 roku

defensenews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply