Powiat bialski zamierza sprzedać ponad 11 hektarów gruntów w Grabanowie. Okazuje się, że starosta z PSL planuje sprzedać teren w całości i – zdaniem niektórych – za połowę ceny.

Powiat bialski chce sprzedać ponad 11 hektarów gruntów w Grabanowie. Dziennik Wschodni zwracał uwagę w tym tygodniu, że temat wywołał burzliwą dyskusję na ostatniej sesji rady powiatu. Ostatecznie, 12 radnych poparło ten pomysł, a 8 wstrzymało się od głosu.

„Dlaczego nie chcecie podzielić tego na mniejsze działki. Przecież najtańsze grunty w Grabanowie kosztują 120 zł za 1 mkw. Podczas gdy, z waszego operatu szacunkowego wynika, że wystawicie to za 7 mln zł” – podkreślał podczas posiedzenia rady poseł Dariusz Stefaniuk (PiS). Jak dodał, obszar w warunkach rynkowych mógłby zostać spieniężony nawet za 13 mln zł.

Zaapelował o bardziej przemyślaną strategię. „To nie chodzi o to, że do końca miesiąca zabrakło na chleb i powiat musi wyprzedawać cokolwiek. W mieście są deficyty gruntów budowlanych i wiemy, że deweloperzy szukają w regionie takich terenów. A usytuowanie jest jednym z najlepszych” – powiedział poseł.

Odnosząc się do jego argumentacji, starosta Mariusz Filipiuk (PSL) docenił „troskę” parlamentarzysty, lecz zapewnił, że w swojej ekipie ma „doświadczonych samorządowców i wykształconych ludzi”.

Czytaj: Zdymisjonowany wiceminister zapowiada pozwy

Zobacz: Deweloperzy w Krakowie zniszczyli zabytkowy budynek. Usłyszeli wyrok

„Pańskie sugestie i podpowiedzi nie do końca są na miejscu” – stwierdził Filipiuk. „To byłoby możliwe, gdyby to powiat realizował tam swoją inwestycję. Dlatego sprzedajemy to jako całość. Oczywiście możemy z tego zrezygnować, ale wtedy trzeba będzie porzucić jakieś inne zadania, bo nasz budżet nie jest z gumy” – kontynuował.

Jak dodał, w Grabanowie na rynku jest ok. 300 działek do sprzedaży. „A więc nawet gdybyśmy dokonali podziału, nie byłoby gwarancji, że uzyskalibyśmy większą cenę” – powiedział.

Zadeklarował, że samorząd na pewno nie będzie schodził w przetargu z kwoty wyjściowej.

Przeczytaj: Przez błąd w przepisach nowe budynki można stawiać bardzo blisko sąsiedniej nieruchomości

Ostatecznie, 12 radnych poparło pomysł, a 8 wstrzymało się od głosu. Z uzasadnienia projektu uchwały wynika, że niewielkim kawałkiem zainteresowani są lekarze stomatolodzy, którzy chcieliby postawić tam klinikę.

„Skoro w powiecie od lat nie ma usługi pogotowia stomatologicznego, to może trzeba podpisać porozumienie, by w ciągu 5 lat ci lekarze świadczyli taką pomoc mieszkańcom? Wtedy poważny problem zostałby rozwiązany” – proponował jeden z radnych PiS.

„Działki będą wystawione na sprzedaż w przetargu. Nie wiemy, czy ci zainteresowani to kupią. Może trafi się inny oferent, który da wyższą kwotę. Ale jeśli dojdzie do transakcji ze stomatologami, to takie zapisy wprowadzimy” – skomentował sprawę Mariusz Filipiuk (PSL).

Czytaj także: Warszawski deweloper kombinował przy zabytkach. W sprawę zamieszany jest brat polityka PiS

dziennikwschodni.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz