Senegal dokona inwazji na Gambię, jeżeli jej prezydent nie uzna wyników wyborów i nie ustąpi ze stanowiska.
Agencja informacyjna Associated Press podała, że oddziały senegalskiej armii zajeły pozycje wyjściowe przy granicy z Gambią. Senegalski generał Seydou Maiga Mboro, stwierdził, że wojsko czeka na termin upłynięcia ultimatum postawionego przez Senegal i jego sojuszników prezydentowi Gambii. Ostateczny termin przekazania władzy mija dzisiaj o północy. Jeżeli do niej nie dojdzie, senegalskie czołgi przekroczą granicę z Gambią.
Kraje zrzeszone w regionalnym, afrykańskim bloku ECOWAS rządają od prezydenta Yahya Jammehy uszanowania wyników wyborów z 1 grudnia 2016 i przekazania władzy ich zwycięzcy Adamie Barrowowi. Jeśli rządzący Gambią prezydent nie zorbi teg tego nie zrobi, zapowiadają, że usuną Jammeha siłą.
Wczoraj prezydent Gambii ogłosił w kraju stan wyjątkowy. Zdaniem komentatorów jest to próba zatrzymania władzy. Jammeh rządził w Gambii od 1994 roku, kiedy przejął władzę poprzez zamach stanu. Podczas sprawowania rządów brutalnie rozprawiał się z opozycją, a jego przeciwnicy polityczni byli poddawani torturom i zabijani. W 2015 roku oficjalnie ogłosił Gambię republiką islamską.
onet.pl / rmf24.pl / abcnews.go.com
Pan generał Seydou Maiga Mboro, to zapewne ze starej polskiej, kresowej rodziny pochodzi?