Projekt tzw. ustawy frankowej zakłada przede wszystkim zwrot niesłusznie naliczonych należności przez banki.

To są poważne kwoty. Szacunki mówią nawet o kosztach rzędu 4 mld złotych dla sektora bankowego. Tzw. spready są tylko jednym z elementów. Chcemy wprowadzić pewne przepisy tak, aby banki z własnej woli podpisywały umowy z osobami, które czują się poszkodowane– wyjaśniał dziś Marek Magierowski w jednej ze stacji telewizyjnych.

Rozwiązanie to nie spodobało się tzw. frankowiczom.

To ogryzek, zaledwie 10 proc. tego, co nam banki nielegalnie zagarniają. To bardzo smutne, że mój prezydent, na którego głosowałem, po roku pracy i roku obietnic oferuje zaledwie 10 proc. prawa i 10 proc. sprawiedliwości. To jest zły projekt i mam nadzieję, że nie zostanie uchwalony– stwierdził w rozmowie z money.pl Maciej Pawlicki ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Przeczytaj także:Kancelaria Prezydenta: Nie można rujnować systemu bankowego

Zdajemy sobie sprawę, że część frankowiczów nie będzie z tych propozycji zadowolona. Chcę jednak podkreślić, że to jedynie pierwszy etap– zaznaczył Magierowski.

Rzecznik zapowiedział, że “zostaną wprowadzone regulacje, które niejako zmuszą banki, żeby dogadywały się ze swoimi klientami, tak by mogli w sposób szybszy przewalutować swoje kredyty“.

To jest bardzo trudny proces, żeby z jednej strony rzeczywiście ulżyć frankowiczom, a z drugiej zachować stabilność sektora bankowego. Nie mam wątpliwości, że rozwiązania zaproponowane wczoraj przez KPRP i kolejne etapy, które są na horyzoncie, będą dobre dla frankowiczów– ocenił rzecznik prezydenta.

Przeczytaj także: KOD zapowiada pikietę przeciwko prezydentowi

KRESY.PL

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply