Według informacji, do których dotarła “Rzeczpospolita”, jest wielce mało prawdopodobne, by Unia zaakceptowała rządowy program wsparcia wydobycia węgla.
Jak informowaliśmy, w poprzedni piątek Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i delegacja rządowa podpisały porozumienie w sprawie transformacji górnictwa. Oznacza ono docelową likwidację polskiego górnictwa w ciągu 30 lat. Ostatnia kopalnia węgla kamiennego zakończy wydobycie w 2049 roku. Termin nie został wybrany przypadkowo. Do 2050 roku UE ma stać się neutralna klimatycznie i jak na razie tylko Polska się do tego celu nie zobowiązała. Rząd liczy, że obietnica zamknięcia kopalń przed tą datą pozwoli zyskać przychylność KE ws. pomocy państwa dla tej branży.
Przeczytaj: Bosak: UE naciska na wygaszanie polskiego górnictwa, a rząd PiS po cichu dobijał z nią targu [+VIDEO]
Jednak według nieoficjalnych informacji “Rzeczpospolitej”, które udało uzyskać się od dyplomatów w Brukseli, wynika, że rząd nie konsultował z Unią tego programu – gdyby to zrobił, to zdałby sobie sprawę, że projekt jest nie do zaakceptowania.
“Państwa członkowskie mogą przyznawać pomoc na pokrycie kosztów nadzwyczajnych wynikających z zamykania niekonkurencyjnych kopalń węgla. Z tych ostatnich można sfinansować m.in. odprawy, emerytury wyrównawcze i świadczenia socjalne dla tracących pracę” – mówi „Rzeczpospolitej” Arianna Podesta, rzeczniczka KE.
Polski rząd tymczasem planuje wieloletnie dopłacanie do do wydobycia węgla. Kwota ma początkowo wynosić miliard złotych rocznie. Dla UE bez znaczenia jest czy pomoc pochodzi z budżetu krajowego czy unijnego – co do zasady jest zakazana, bo zaburza konkurencję na rynku, a zaakceptowana może zostać jedynie w wyjątkowych sytuacjach, pod specjalnymi warunkami.
W 2010 roku unijna Rada wydała dla branży górniczej decyzję o możliwości udzielania pomocy publicznej na określone cele, Polska mogła wydać z tego tytułu za zgodą KE 7,95 mld zł (wedle decyzji z 2016 roku). Pomoc miała dotyczyć m.in. zamykania kopalń, miało to jednak nastąpić do końca 2018 roku. Od tego czasu wsparcie możliwe jest jedynie w ww. sytuacjach nadzwyczajnych
CZYTAJ TAKŻE: Obserwator Finansowy: znaczenie węgla będzie rosło
“Niezależnie od tego, jakie będzie źródło pieniędzy na dopłaty do wydobycia, to nie wydaje się, by w unijnym prawie istniała podstawa do pozytywnej decyzji. Prawnicy polskiego rządu, którzy będą o to występować, muszą mieć świadomość, że to propozycja karkołomna” – powiedział „Rz” Jerzy Buzek, eurodeputowany ze Śląska.
W jego opinii rząd traci czas na tworzenie podobnych planów, kiedy powinien skupić się na restrukturyzacji górnictwa, przewidującej znacznie szybsze zamykanie kopalń i transformację w stronę czystej energetyki, na co może dostać miliardy euro z unijnych funduszy.
Nt. zapowiadanej przez rząd likwidacji polskiego górnictwa wypowiedzieli się w zeszłym tygodniu politycy Konfederacji.
“To jest zdrada polskiego górnictwa również przez związki zawodowe poukładane z rządem. To z czym mamy do czynienia w ostatnim tygodniu, według dostępnych nam informacji, nosi znamiona teatru politycznego, gdzie rękami związkowców będzie przyklepywana likwidacja polskiego górnictwa” – powiedział poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego.
Poseł Winnicki skrytykował również politykę klimatyczną Unii Europejskiej, która według niego jest dyktowana „przez francuskie lobby atomowe i niemieckie lobby wiatrakowe”. Jego zdaniem, rząd PiS składa całkowitą kapitulację” względem takiej polityki unijnej.
“Porozumienia zawierane w Brukseli to jest zdrada polskiego górnictwa i polskiej branży energetycznej, ale też kolejne szalone podwyżki cen prądu” – powiedział polityk Konfederacji. Przyznał zarazem, że polska energetyka wymaga transformacji, ale jego ugrupowanie jest otwarte na odnawialne źródła energii. Zaznaczył, że nie zaspokoją one jednak wszystkich potrzeb, stąd „alternatywą dla górnictwa węgla jest wyłącznie elektrownia atomowa, której w Polsce kolejny rok, kolejną dekadę się nie buduje”.
CZYTAJ TAKŻE: Elektrownia jądrowa coraz bliżej. Skarb Państwa odkupi atomową spółkę
Kresy.pl / rp.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!