Umowę ramową na 486 zestawów artyleryjskich Himars podpisano rok temu, lecz do dziś nie rozpoczęły się negocjacje szczegółów. Nie ma szans, że kupimy aż tyle – alarmuje Rzeczpospolita.

Jak podkreśla we wtorek Rzeczpospolita, w środę minie dokładnie rok od podpisania tzw. umowy ramowej na kolejnych 486 amerykańskich zestawów Himars, których zakup zapowiadał ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak.

Rz podkreśla, że umowa ramowa, jak sama nazwa wskazuje, to tylko pewne ramy, na które strony kontraktu się umawiają. Później wszystko trzeba doprecyzować, ustalić ostateczną liczbę wyrzutni, cenę, harmonogram dostaw, itp.

“Aktualnie przygotowywane jest zaproszenie od negocjacji z firmą Lockheed Martin oraz trwają działania związane z pozyskaniem elementów systemu dostępnych w formie Foreign Military Sales” – odpowiedział na pytanie Rzeczpospolitej kapitan Paweł Kłosowski z Agencji Uzbrojenia.

Jak wskazuje gazeta, to samo słychać od ludzi związanych z amerykańskim gigantem zbrojeniowym – na razie nic się nie dzieje i konkretnych rozmów nie ma.

“Podstawowym problemem są pieniądze, czekamy na zielone światło z Ministerstwa Finansów” – Rz cytuje anonimowego oficera WP.

“Jak szacuje amerykańska Defence Security Cooperation Agency, czyli organ administracji odpowiadający za sprzedaż uzbrojenia sojusznikom, koszt tego zakupu to maksymalnie 10 mld dolarów, czyli ok. 40 mld zł. Zwyczajowo wychodzi to nieco mniej, ale i tak kwota jest niebagatelna. Biorąc pod uwagę, że ostatnio podpisaliśmy np. umowę na zakup 96 śmigłowców AH-62 Apache za ok. 40 mld zł, budżetowa kołdra robi się krótka” – czytamy.

Czytaj: Polski rząd obetnie wydatki na obronność o ponad 50 mld złotych? MON i SG WP odpowiadają

Rzeczpospolita pisze, że z drugiej strony, “biorąc pod uwagę zawarte już kontrakty na koreańskie systemy, liczba 486 kolejnych takich zestawów wydaje się zwyczajnie zbyt duża”. “Dlatego nawet gdy ‘zaproszenie do negocjacji’ zostanie wreszcie wystosowane, to będzie ono dotyczyć najpewniej 126 tego typu zestawów. Oczywistym też jest, że pierwotny harmonogram dostaw zakładający pierwsze dostawy w 2025 r. jest już nieaktualny” – kontynuuje gazeta.

Do doniesień Rz odniósł się we wtorek były szef MON Mariusz Błaszczak (PiS).

“Kolejny kontrakt idzie do kosza. Ten rząd zaprzepaszcza historyczną szansę na to, aby w Polsce zbudować jedną z silniejszych armii w NATO. W niecały rok zrezygnowano z umów na czołgi K2, armatohaubice K9 i Krab. Teraz dochodzą Himarsy czyli artyleria zdolna razić cele nawet na 300 km” – napisał na platformie X.

Część komentatorów zwróciła uwagę, że Błaszczak sam miał 6 lat na podpisanie faktycznej umowy na zakup setek tych systemów.

Do wpisu byłego szefa MON odniosła się także Agencja Uzbrojenia. “Agencja Uzbrojenia uprzejmie informuje: – żaden kontrakt nie idzie “do kosza”, – z żadnych umów nie zrezygnowaliśmy. Proces modernizacji Sił Zbrojnych RP postępuje zgodnie z zatwierdzonymi planami” – napisano w komunikacie AU.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Sprawę skomentował także Jarosław Wolski, politolog oraz analityk zajmujący się obronnością.

Nie chcę być niegrzeczny ale pierwotnie był sobie taki program “Homar” gdzie @WBGroup_PL miała na stole świetną ofertę i z Izraela i z USA produkcji w PL rakiet i wyrzutni. Zostało to za Macierewicza zabrane do PGZ. Potem PGZ negocjował umowę i nawet uzyskał dobre warunki rozgrywając trzech potencjalnych dostawców. Po czym Pan kazał zwolnić zespół negocjatorów, rozwiązać umowę z kancelarią która obsługiwała PGZ i ośmielała się negocjować cokolwiek z Amerykanami i na deser nakazał Pan podpisać umowę z Amerykanami na jeden moduł kupiony z półki z USA. Co wypełniało potrzeby 4 dywizji w zakresie mniej więcej 1/8 ówczesnych etatów w ZWRiA. Plus zapowiedź zakupu dodatkowych 3 modułów. Co wypełniałoby mniej więcej połowę potrzeb a do czego nie doszło” – oświadczył, odnosząc się do wpisu Błaszczaka. 

“Gdyby nie agresja Rosji na Ukrainię nie byłoby ani Homara-A ani Homara-K a tylko jeden dywizjon zwany “wasalnym” po tym jak zerwał Pan program “Homar” ponieważ nie podobało się negocjowanie czegokolwiek ówczesnej Pani ambasadorowe” – kontynuował.

“Mniej HIMARSów niż w deklaracji chcenia…tzn. umowie ramowej? Wad brak, dla mnie mniej to mogłobyć 0 a budżet na nie powinien trafić na: – pozyskanie zdolności do produkcji amunicji do Chunmoo – “narodowy program balistyczny” tj opracowanie/pozyskanie technologii i wdrożenie SRBM” – sprawę skomentował z kolei analityk Dawid Kamizela.

rp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply