Generał Bogusław Pacek, rektor Akademii Obrony Narodowej, planuje wymianę profesorów z Rosją – pisze “Rzeczpospolita”. Pacek to ten sam człowiek, który, jak informowała niedawno “Gazeta Polska Codziennie”, domagał się, aby podczas oficjalnego spotkania nie zadawać pytań ambasadorowi Rosji o katastrofę smoleńską.

Według „Rzeczpospolitej” plan generała Packa nie spodobał się części wysokiej rangi oficerów. Rektor Akademii Obrony Narodowej upiera się jednak przy swoimi mówi „uczelnia jest otwarta na wszystkie poglądy, na różne źródła wiedzy i że pojawiają się na niej jako wykładowcy goście z różnych państw”.

Pacek napisał na Facebooku: „Moje dzisiejsze spotkanie i rozmowa z ambasadorem Rosji oznacza dalsze międzynarodowe otwarcie Akademii Obrony na świat. Uzgodniliśmy wymianę profesorów. Nasi studenci chętnie posłuchają wykładowców z Moskwy, a ich rosyjscy koledzy naszych profesorów”.

Akademia Obrony Narodowej to najwyższej rangi uczelnia wojskowa w Polsce. Uczą się tam kandydaci do najważniejszych stanowisk w polskiej armii i w strukturach NATO – podkreśla „Rzeczpospolita”.

Warto przypomnieć, że pod koniec lutego tego roku „Gazeta Polska Codzienna” informowała, iż podczas spotkania z ambasadorami USA, Rosji i politykiem z Chin na Akademii Obrony Narodowej w Warszawie generał Pacek zarządził, by publiczność nie pytała przedstawiciela Federacji Rosyjskiej o katastrofę smoleńską.

– Tematem, który porusza dziś relacje polsko-rosyjskie, jest sprawa katastrofy smoleńskiej. Proszę o niezadawanie pytań dotyczących Smoleńska– mówił rektor Bogusław Pacek podczas dyskusji zorganizowanej w minionym tygodniu w ramach Wszechnicy Bezpieczeństwa AON. – Będę bardzo wdzięczny, jeśli uszanują państwo moją prośbę. Z szacunku dla tej tragedii i z szacunku także dla gościa spotkania – mówił generał w odniesieniu do ambasadora FR Aleksandra Aleksiejewa.

Dodał wówczas, że omijanie tematu katastrofy zostało uzgodnione w gronie organizatorów. Bogusław Pacek był w czasach PRL-u oficerem Wojskowych Służb Wewnętrznych, od 1979 r. pełniąc tam funkcje dowódcze.Doszedł do funkcji zastępcy szefa wydziału w zarządzie Pomorskiego Okręgu Wojskowych Służb Wewnętrznych.

Jak pisze „Rzeczpospolita”: „Współpracę z Rosjanami popiera Andrzej Karkoszka, były wiceminister obrony i szef rady doradczej przy dowództwie wojsk specjalnych NATO.” A kim jest Karkoszka? „Gazeta Polska” pisała o nim w styczniu tego roku w tekście „Cień Moskwy u boku Komorowskiego”.

„Andrzej Karkoszka, jeden z najważniejszych strategów prezydenta Bronisława Komorowskiego, figuruje w aktach komunistycznej bezpieki jako jej tajny, wieloletni współpracownik o pseudonimach „Eta”, „Karaś” i „Markowski”– pisały Dorota Kania i Katarzyna Pawlak.

Dalej czytamy też: „W 1994 r. Andrzej Karkoszka, będąc wówczas dyrektorem jednego z departamentów w Ministerstwie Obrony Narodowej, został zatrzymany na włoskim lotnisku. Kulisy tego zatrzymania opisał w tygodniku „Głos” w 1997 r. Piotr Bączek (w latach 2006–2007 szef Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu Wojskowego). Nazwisko Andrzeja Karkoszki figurowało na tzw. czarnej liście państw NATO. Chodziło o osoby, które były podejrzewane lub określone jako agenci z bloku wschodniego.

Niezalezna.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply