Ukraiński sąd aresztował cały majątek byłego prezydenta Petra Poroszenki

Sąd w Kijowie aresztował cały majątek byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. O areszt wnioskowała prokuratura, która zarzuca Poroszence zdradę stanu i wspieranie terroryzmu.

Jak podaje Ukraińska Prawda, sąd rejonu peczerskiego w Kijowie wydał w czwartek postanowienie o nałożeniu aresztu na cały majątek Petra Poroszenki – byłego prezydenta Ukrainy, lidera opozycyjnej partii Solidarność Europejska i oligarchy.

Sąd przychylił się do wniosku o areszt, który złożyło Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy w sprawie, w której Poroszenko jest podejrzanym o zdradę stanu i wspieranie terroryzmu. Chodzi o sprowadzanie węgla z terenów opanowanych przez separatystów, których władze w Kijowie (także za prezydentury Poroszenki) uznają za “terrorystów”.

Źródła z otoczenia byłego prezydenta poinformowały Ukraińską Prawdę, że zajęte zostały wszystkie aktywa Poroszenki – należące do niego podmioty (banki, fabryki itp.), udziały w spółkach, nieruchomości i rachunki bankowe.

Adwokaci polityka zapowiedzieli złożenie odwołania od decyzji sądu. Będzie to możliwe po 14 stycznia, kiedy sąd przedstawi pełny tekst postanowienia. Według nich dzisiejsza decyzja sądu stanowi “prześladowanie na zamówienie Biura Prezydenta Ukrainy”.

Jak podawaliśmy, 20 grudnia ub. roku ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (DBR) poinformowało, że byłemu prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence postawiono zarzuty zdrady stanu i pomocy organizacjom terrorystycznym, czyli nieuznawanym republikom w Donbasie.  Według DBR Poroszenkę podejrzewa się o to, że „działając za uprzednią zmową grupy osób, w tym osób z najwyższego kierownictwa Federacji Rosyjskiej, wspierał działalność terrorystycznych organizacji DRL i ŁRL” poprzez zakupy węgla, co „podrywało bezpieczeństwo energetyczne państwa” w latach 2014-2015.

Zarzuty byłemu prezydentowi wręczono korespondencyjnie, ponieważ, jak się okazuje, co najmniej od połowy grudnia przebywa on poza Ukrainą. Gdy został on wezwany na przesłuchanie w DBR na 23 grudnia ub. roku, zamieścił w sieci nagranie, w którym ujawnił, że jest w Warszawie. Poroszenko zapowiedział, że wróci na Ukrainę, ale według swojego grafiku, a nie “grafiku pana Zełenskiego”. Wedle jego słów ma się to stać w połowie stycznia. Były prezydent odrzucił zarzuty o zdradę stanu sugerując, że to jego następca się jej dopuścił (m.in. poprzez fiasko zatrzymania tzw. wagnerowców).

W Polsce Poroszenko m.in. udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej i spotkał się z politykami liberalnej opozycji, w tym z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.

24 grudnia w ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia, że na wniosek DBR sąd wydał nakaz zatrzymania Poroszenki celem doprowadzenia na przesłuchanie w sądzie jako podejrzanego. Nowego terminu przesłuchania byłego prezydenta jednak nie wyznaczono. Portal Strana.today twierdzi jednak, że Poroszenko zostanie zatrzymany, gdy wróci na Ukrainę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Petro Poroszenko jest czwartym podejrzanym w sprawie sprowadzania węgla z Donbasu. Wcześniej zarzuty usłyszeli biznesmen Serhij Kuziar, polityk i oligarcha Wiktor Medwedczuk oraz minister energetyki w latach 2014-2016 Wołodymyr Demczyszyn.

Kresy.pl / pravda.com.ua / strana.today / rp.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply