Znany ukraiński dziennikarz Jurij Butusow poinformował w mediach społecznościowych, że otrzymał zakaz odwiedzania ukraińskich oddziałów znajdujących się na linii frontu. Stwierdził, że jest to “zemsta” pewnych osób z Biura Prezydenta Ukrainy i zagroził, że w razie utrzymania zakazu wróci do Kijowa i ujawni “błędy i zaniechania” władz.

Redaktor naczelny portalu Censor.net, a także ekspert ds. bezpieczeństwa Jurij Butusow, który od początku rosyjskiej inwazji prowadzi korespondencje z pierwszej linii walk z Rosjanami, napisał w piątek na Facebooku, że zakazano mu odwiedzania jednostek wojskowych znajdujących się na froncie.

“Ta decyzja utrudnia mi pracę nad nagrywaniem wywiadów z naszymi żołnierzami na froncie, na wysuniętych pozycjach, gdzie teraz jestem, i nad obiektywnym relacjonowaniem trudnej sytuacji w Donbasie” – stwierdził Butusow.

Naczelny Censor.net twierdzi, że polecenie takie wydali “słabeusze” z administracji prezydenta Zełenskiego w “zemście” za jego uwagi o “odpowiedzialności władz za przygotowania do wojny i za groźną sytuację w Donbasie”. Zapewnił, że pracując jako korespondent wojenny nie ujawniał żadnych tajemnic. Według niego było wręcz odwrotnie – miał pomóc “rozwiązać kilka groźnych sytuacji”. Butusow wyraził opinię, że “ludzie na froncie potrzebują prawdy, potrzebują osobistego wsparcia na pierwszej linii, gdzie jest niebezpiecznie oraz [potrzebują] zrozumienia prawdziwych problemów”.

Butusow zażądał, aby kierownictwo Biura Prezydenta Ukrainy “natychmiast” cofnęło swoją “absurdalną decyzję”. Zagroził, że w przeciwnym razie wróci z frontu, aby “naświetlać sytuację polityczną” i pokazywać “wasze liczne błędy i zaniechania”.

“Wojna jest teraz ważniejsza niż polityka, ale jeśli nie odwołacie od razu swojej haniebnej instrukcji, zacznę też pisać coś o polityce i zajmę się tymi, którzy nie wyłazili z bunkra i z biura przez trzy miesiące…” – napisał Butusow.

Wiosną 2021 roku Jurij Butusow oskarżył otoczenie Wołodymyra Zełenskiego o “spalenie” akcji ukraińskich służb mającej na celu zatrzymanie kilkudziesięciu członków Grupy Wagnera. Naczelny Censor.net sugerował, że zdrady dopuścił się szef administracji prezydenta Andrij Jermak.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply