Wołodymyr Zełenski odsunął na dwa miesiące od wykonywania obowiązków przewodniczącego Sądu Konstytucyjnego Ukrainy Ołeksandra Tupyckiego.

Jak podaje agencja Unian, służba prasowa ukraińskiego prezydenta poinformowała we wtorek o decyzji Zełenskiego na stronie internetowej głowy państwa. “Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o odwołaniu przewodniczącego Sądu Konstytucyjnego Ukrainy Ołeksandra Tupyckiego ze stanowiska sędziego SKU na okres dwóch miesięcy” – czytamy w powiadomieniu.

Zełenski oświadczył, że podpisał dekret “aby przywrócić sprawiedliwość i rozwiązać kryzys konstytucyjny”.

Zawieszenie sędziego Tupyckiego dokonało się na wniosek p.o. prokuratora generalnego Ukrainy. W tym celu wykorzystano przepis kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że urzędnicy powołani przez prezydenta Ukrainy, wobec których wydano postanowienie o przedstawienie zarzutów, mogą być zawieszeni przez prezydenta na wniosek prokuratora na okres do dwóch miesięcy.

Jednocześnie przedstawiciel Zełenskiego w SKU Fedir Wenisławski podkreślił, że decyzja prezydenta ma charakter tymczasowy i nie oznacza wygaszenia mandatu sędziego.

Jak pisaliśmy, w poniedziałek przewodniczącemu Sądu Konstytucyjnego Ukrainy Ołeksandrowi Tupyckiemu prokuratura przedstawiła zarzuty wpływania na świadka poprzez przekupstwo, a także o świadomego składania fałszywych zeznań. Śledczy twierdzą, że Tupycki ​​w 2018 roku wpływał na świadka w postępowaniu karnym, przekupując go w celu odmowy składania zeznań lub składania fałszywych zeznań. Miał też trzykrotnie w latach 2018-2019 składać w prokuraturze generalnej fałszywe zeznania połączone z wytwarzaniem fałszywych dowodów w związku z nielegalnym przywłaszczeniem majątku jednego z przedsiębiorstw. Sprawa dotyczy prywatyzacji Zujiwskich Zakładów Energetyczno-Mechanicznych w obwodzie donieckim.

Problemy Tupyckiego z ukraińskimi organami ścigania zaczęły się po tym, jak kierowany przez niego Sąd Konstytucyjny uchylił szereg decyzji i przepisów związanych ze zwalczaniem korupcji na Ukrainie, co spotkało się z niezadowoleniem Unii Europejskiej i USA. Sprawa doczekała się miana “kryzysu konstytucyjnego”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, w październiku ukraiński Sąd Konstytucyjny (odpowiednik polskiego Trybunału Konstytucyjnego) uchylił artykuł przewidujący odpowiedzialność karną dla funkcjonariuszy publicznych za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Uznał również za niezgodne z ukraińską konstytucją przepisy o weryfikacji elektronicznych oświadczeń i zniósł prawo Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) do weryfikacji tych oświadczeń i rozpoznawania konfliktu interesów. Orzeczenie SKU pozbawiło NAZK dostępu do państwowych rejestrów oświadczeń majątkowych. Po tej decyzji Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) oświadczyło, że jest zmuszone umorzyć wszystkie postępowania dotyczące składania fałszywych deklaracji przez urzędników. W  odpowiedzi prezydent Wołodyyr Zełenski złożył w parlamencie projekt ustawy, zakładający m.in. uznanie za nieważny wyroku Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, uchylający artykuł przewidujący odpowiedzialność karną dla urzędników za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Zełenski wnioskował też odwołanie skład Sądu i powołanie nowych sędziów. Przewodniczący SK Ołeksandr Tupycki uznał, że projekt nosi znamiona „konstytucyjnego zamachu stanu na Ukrainie”.

Kresy.pl / Unian

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply