W poniedziałek doszło do dwóch pożarów rosyjskich składów amunicji w Donbasie. Co najmniej w jednym wypadku był to efekt ukraińskiego ostrzału.
Nagrania obu pożarów pojawiły się w poniedziałek rano na profilu należącym do Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak podano, płonęły składy amunicji w Zymohirji oraz „pod Ałczewskiem”.
„Skład amunicji w Zymohirji w tymczasowo okupowanym obwodzie ługańskim przesyła pozdrowienia! Poranek staje się coraz bardziej miły! Na marginesie, obiekt ten znajduje się około 50 km od stanowisk Sił Zbrojnych Ukrainy. Kto zrozumiał, ten zrozumiał” — napisano na profilu СтратКом ЗСУ / AFU StratCom najwyraźniej sugerując, że ostrzału dokonano za pomocą broni o takim zasięgu. Niektóre ukraińskie media wyraziły przypuszczenie, że chodzi o system HIMARS.
Ukraiński kanał Insider UA podał, że drugi skład amunicji, w którym doszło do pożaru, znajduje się w Choroszem. Obie miejscowości, Zymohirja i Chorosze, są położone kilka kilometrów od siebie w pobliżu Ałczewska.
Według władz separatystycznej Ługańskiej Republiki Ludowej, cytowanych przez agencję TASS, ostrzał Zymohirji został dokonany przez ukraińską armię za pomocą rakiety Toczka-U.
Ołeksij Renizkow, szef ukraińskiego resortu obrony, potwierdził w czwartek, że amerykańskie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe HIMARS są już na Ukrainie. Poinformował o tym we wpisie, zamieszczonym na Twitterze. „HIMARS przybyły na Ukrainę. Dziękuję mojemu amerykańskiemu koledze i przyjacielowi, sekretarzowi obrony Lloydowi J. Austinowi III za te potężne narzędzia!” – napisał Reznikow.
Kresy.pl / tass.ru / espreso.tv
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!