Szef Komisji Spraw Zagranicznych ukraińskiej Rady Najwyższej skrytykował byłego szefa MON Tomasza Siemoniaka. „To przykre, że w Polsce nadal są tacy politycy jak Pan” – napisał. Ma to związek z krytyką Siemoniaka pod adresem wypowiedzi ambasadorów Polski o „przystąpieniu do wojny”.
Ambasador RP we Francji Jan Emeryk Rościszewski wystąpił w sobotę w audycji programu telewizyjnego LCI należącego do państwowej grupy TF1. Rozmawiano w jej trakcie o przekazaniu przez Polskę i Słowację samolotów MiG-29 Ukrainie. W trakcie rozmowy polski dyplomata posunął się do radykalnego stwierdzenia, że może nastąpić moment, w którym trzeba będzie się zaangażować wojnę na Ukrainie. „Jeśli Ukraina nie obroni swojej niepodległości, nie będziemy mieli innego wyjścia, jak przystąpić do wojny” – powiedział Rościszewski. Ambasada RP we Francji zamieściła na swoim profilu na Twitterze oświadczenie „w związku z pojawiającymi się komentarzami na temat wywiadu udzielonego przez ambasadora Rościszewskiego”. „Zwracamy uwagę, że jest ona [wypowiedź] przez niektóre media interpretowana w oderwaniu od kontekstu, w jakim została wygłoszona” – napisano. Słowa Rościszewskiego odbiły się szerokim echem w przestrzeni publicznej. Głos w sprawie zabrał m.in. ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. „Przecież to jest oczywiste, że upadek Ukrainy oznacza wojnę w Polsce” – napisał Cichocki.
Były szef MON za czasów rządu PO-PSL Tomasz Siemoniak skomentował wpis Cichockiego. „Wypowiedzi pisowskich ambasadorów Rościszewskiego i Cichockiego sugerujących 'wejście Polski do wojny’ uderzają w polską rację stanu i są nie do obrony. Nie jest rolą tych ludzi nieodpowiedzialne publiczne spekulowanie. Powinni być natychmiast wyrzuceni z MSZ” – oświadczył Siemoniak. Jego wpis wywołał krytykę ze strony szefa Komisji Spraw Zagranicznych ukraińskiej Rady Najwyższej, Ołeksandra Mereżko.
„Ambasador Cichocki jest dla nas, Ukraińców, prawdziwym bohaterem, który został z nami w tym niebezpiecznym czasie. I całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział. To przykre, że w Polsce nadal są tacy politycy jak Pan, którzy próbują zniszczyć relacje między Ukrainą a Polską” – stwierdził Mereżko.
Ambassador Cichocki is a true hero for us, Ukrainians, who stayed with us in the most dangerous time. And I completely agree with what he said. It’s a pity that in Poland there are still politicians like you who are trying to destroy relations between Ukraine and Poland.
— Олександр Мережко (@ChairOlek) March 20, 2023
Zobacz także: „Słowa absolutnie skandaliczne” – Konfederacja domaga się dymisji Rościszewskiego
Kresy.pl
Mereżko pilnuj swego nosa,a Siemoniak prawdę rzekł.Kto uważa że to jego wojna hajda na step.Cichocki i Rosciszewski plus Gosiewska będą przewodzić innym sługom.
Dobre relacje między Ukrainą i Polską gwarantuje u”C”honorowanie przez Radę Miasta Lwowa polskiej szkoły na fasadzie popiersiem jednego z najbardziej krwawych rzeźników cywilnej polskiej ludności!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie
No i proszę! Biłbym brawo p. Siemoniakowi gdyby nie świadomość, że przemawia przez niego nie „polska racja stanu”, ale nienawiść do wszystkiego co powie i zrobi PiS. Ciekawe gdyby obaj ambasadorzy byli z nominacji totalnej opozycji, czy taki tekst wyrwałby się z ust tego pana. A tak nawiasem mówiąc obaj ambasadorzy powinni zostać natychmiast zwolnieni ze swoich posad, zmobilizowani do wojska, wysłani na Ukrainę i wcieleni do tzw, kontyngentu międzynarodowego.
Podobne i ja mam odczucia. Ale co ambasadorów. Czy nie są to balony próbne pisu, przed nieobliczalnymi działaniami?
Bezczelność neobanderowskich władz Ukrainy nie zna granic.