Dowódca „Gruzińskiego Legionu” zaprzeczył, że oddział porzucił służbę w ukraińskiej armii

Mamuka Mamulaszwili zapewnia, że w dalszym ciągu chce walczyć za Ukrainę.

Mamuka Mamulaszwili, dowódca tzw. Gruzińskiego Legionu walczącego po stronie ukraińskiej w wojnie w Donbasie powiedział, że jego oddział nie opuścił składu ukraińskiej armii, lecz jedynie przeszedł do innej jednostki. – podała w niedzielę agencja RBK.

Dowódca „Legionu” zaznaczył także, że działania jego grupy mają związek z konfliktem Micheila Saakaszwilego z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. Jako powód swojego odejścia Mamulaszwili wskazał jedynie „niekompetencję” dowódcy 54. brygady.

To był wewnętrzny konflikt z dowództwem 54. [samodzielnej zmechanizowanej] brygady, którą opuściliśmy. Przeszliśmy do innej brygady z bardziej kompetentnym dowódcą. – oświadczył Mamulaszwili zapewniając, że Gruzini nie porzucą Ukrainy, dopóki wojna nie zostanie wygrana a „okupowane przez Rosję terytoria nie wrócą pod jurysdykcję Ukrainy”. Mamulaszwili nie ujawnił jednak, w której brygadzie obecnie służy.

Przypomnijmy, że 5. stycznia br. na facebookowym profilu tzw. Gruzińskiego Legionu – niepełnej kompanii składającej się z gruzińskich ochotników walczącej po stronie ukraińskiej w Donbasie pojawiło się oświadczenie, w którym napisano, że 20. grudnia 2017 roku cały „Legion” porzucił 54. brygadę ukraińskich sił zbrojnych, w skład której wchodził. Jako powód wskazano „niekompetencję” dowództwa brygady, która miała doprowadzić do odniesienia ran przez 11 gruzińskich żołnierzy podczas akcji bojowej na pozycje donbaskich separatystów 16. grudnia 2017. Jednak jak ustalił portal Strana.ua, brygadę formalnie opuściło zaledwie 5 gruzińskich żołnierzy, w tym Mamulaszwili z „powodów rodzinnych”. Według ustaleń tego portalu prawdziwym powodem konfliktu z ukraińskim dowództwem miało być dążenie Mamulaszwilego do uzyskania specjalnego statusu dla gruzińskiego oddziału.

CZYTAJ TAKŻE: “Strzelaliśmy na Majdanie”. Relacja trzech Gruzinów [+VIDEO]

Kresy.pl / RBK

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply