W wywiadzie radiowym rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa powiedziała, że rosyjska opozycja korzysta z wszechstronnego wsparcia zagranicy.
Zacharowa udzieliła w czwartek wywiadu rozgłośni radiowej Goworit Moskwa. Skomentowała dla niej między innymi protesty społeczne jakie w styczniu wybuchły w Rosji. „W stosunku do naszej pozasystemowej opozycji oni rozwinęli cały arsenał i argumentacji, i wsparcia, i polityki, i wszystkiego. Idzie całe natarcie” – mówiła o polityce państwa zachodnich urzędniczka zacytowana przez agencję informacyjną TASS.
Zacharowa twierdziła, że państwa zachodnie prowadzą planowe i wszechstronne wsparcie dla rosyjskiej opozycji jednocześnie ignorując wystąpienia społeczne u siebie. „Polityczne represje albo represjonowanie polityków aktywnych, [i tych] którzy odeszli od władzy, postępowania karne, wymieńcie, dowolne państwo Unii Europejskiej, to tu, to tam, widzimy wiele takich przykładów” – stwierdziła rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji. Zacharowa wygłosiła takie sformułowanie trzy dni po wyroku na byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozego, który został skazany na trzy lata więzienia, z czego dwa lata w zawieszeniu, za korupcję i płatną protekcję.
W styczniu znany krytyk Kremla Aleksiej Nawalny wrócił do Moskwy z Berlina, gdzie był leczony po otruciu chemicznym środkiem bojowym „Nowiczok”. Na lotnisku Szeremietiewo podczas kontroli paszportowej funkcjonariusze zatrzymali Nawalnego. Decyzją sądu został umieszczony w areszcie na 30 dni. Następnie sąd zadecydował o odwieszeniu wyroku więzienia dla Nawalnego, który trafił już do kolonii karnej.
Już po aresztowaniu Nawalnego jego współpracownicy opublikowali materiał wideo, w którym opozycjonista zarzucił Władimirowi Putinowi, że za pieniądze z łapówek wystawił na brzegu Morza Czarnego pałac kosztujący 1,5 mld dolarów. W ciągu 3 dni nagranie zyskało na YouTube ponad 58 mln wyświetleń, stając się najpopularniejszym rosyjskim materiałem w tym serwisie.
23 stycznia na ulicach około 120 miast doszło do manifestacji zwolenników Nawalnego domagających się jego zwolnienia. W Moskwie i Petersburgu protestowało łącznie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. To kolejnych ogólnokrajowych protestów doszło 31 stycznia, choć były one już wyraźnie mniej liczebna niż tydzień wcześniej. Próby protestów w Moskwie miały miejsce także w czasie posiedzeń moskiewskiego sądu w sprawie Nawalnego. Ostatecznie, wobec licznych zatrzymań, sztab współpracowników Nawalnego zadecydował o wstrzymaniu protestów ulicznych.
Czytaj także: Rosyjskie protesty – erozja nie rewolucja
tass.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!