Bombowiec taktyczny Su-25 rozbił się w czwartek obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą.
Samolot rozbił się pod miastem Wałujki położonym około 10 km do granicy Ukrainy. “Obecnie na miejscu [katastrofy] pracuje grupa śledcza i funkcjonariusze MCzS. Wyjaśniana jest przyczyna zajścia. Sytuacja pod kontrolą” – słowa gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa zacytował portal Wiedomosti.
“Samolot doznał awarii na skraju wsi. Pilot zdołał się katapultować” – portal zacytował za agencją TASS informację anonimowych wojskowych z regionu. Według ich informacji samolot po uderzeniu w ziemię zaczął płonąć. Wiedomosti podają, że wieś na skraju której rozbił się samolot to Oriechowo.
Jednak według rosyjskiego Ministerstwa Obrony lotnik nie przeżył katastrofy. “Po wykonaniu misji bojowej samolot Su-25 VKS R rozbił się podczas powrotu na lotnisko bazowe w obwodzie biełgorodzkim” – można przeczytać w oświadczeniu resortu – “Pilot zginął”.
W dalszej części napisano – “Według wstępnych danych przyczyną katastrofy była awaria techniczna” – zacytowała agencja Interfax.
To kolejna katastrofa rosyjskiego. W październiku ubiegłego roku Su-34 rosyjskich Sił Powietrznych rozbił się na dziedzińcu budynku mieszkalnego w Jejsku w Kraju Krasnodarskim. Na miejscu katastrofy wybuchł pożar, który następnie rozprzestrzenił się na budynek, obejmując kilka pięter. W wyniku tragedii zginęło 14 osób, w tym troje dzieci, a 19 osób zostało rannych.
Kolejny rosyjski samolot wojskowy rozbił się na Syberii kilka dni potem.
vedomosti.ru/interfax.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!