Rosyjskie władze rozpoczęły walkę z osiedlowymi punktami sprzedaży alkoholu po tym gdy okazało się, że Rosjanie zaczęli więcej pić w czasach pandemii koronawirusa.

W Rosji weszła we wtorek w życie ustawa zabraniająca sprzedaży alkoholu w lokalach znajdujących się w wielorodzinnych budynkach mieszkalnych lub przy nich. Tym samym przestaną działać podmioty nazywane przez Rosjan “naliwajkami” – niewielkie sklepy działające głównie na parterach bloków mieszkalnych. Zgodnie z nowym prawem lokale takie będą musiały zaprzestać działalności, podobnie jak te znajdujące się bezpośrednio przy bloku mieszkalnym. Ustawodawca określił też minimalną powierzchnię sklepu z wyrobami alkoholowymi oraz umożliwił władzom regionalnym zaostrzanie już przewidzianych przez ustawę ograniczeń.

Jak podaje agencja informacyjna RIA Nowosti nowe prawo ma być odpowiedzią władz na liczne skargi mieszkańców wielkich osiedli narzekających na zakłócanie spokoju publicznego pod blokami mieszkalnymi na skutek działalności “naliwajek” dystrybuujących napoje alkoholowe także w nocy. Ustawa została przegłosowana przez Dumę Państwową 17 kwietnia, a 27 kwietnia podpisał ją prezydent Władimir Putin.

Dodatkowym powodem przyjęcia nowych przepisów mogą być informacje o wzrastającej sprzedaży alkoholu w warunkach obostrzeń w poruszaniu się i kontaktach międzyludzkich wprowadzonych by zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa SARS COVID-19. Już na samym początku rozwoju pandemii na obszarze Rosji, gdy ludzie w niektórych miastach i regionach zaczęli ograniczać wychodzenie z domu, pojawił się zwiększony popyt na trunki. W okresie 23-29 marca sprzedaż alkoholu była w Rosji aż o 31 proc. wyższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Łącznie w całym okresie kwarantanny spożycie napojów alkoholowych wzrosło w Rosji o 2-3 proc.

Czytaj także: W Rosji ocenili śmiertelność z powodu alkoholu

ria.ru/interfax.ru/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply