Sąd miejski w Pietrozawodsku aresztował w piątek na dwa miesiące historyka i przewodniczącego oddziału Stowarzyszenia Memoriał w Karelii Jurija Dmitrijewa. Aresztowanie ma związek z wysuwanymi przeciw niemu oskarżeniami o rzekome molestowanie seksualne przybranej córki. – podała „Nowaja Gazieta”.

Dmitrijewa zatrzymano w środę podczas jego wyjazdu do monasteru Aleksandra Świrskiego, czym miał naruszyć zakaz opuszczania Pietrozawodska nałożony na niego przez Wyższy Sąd Karelii. Jak tłumaczy jego córka Jekaterina Kłodt, historyk pojechał odwiedzić grób niedawno zmarłej znajomej. Wkrótce po tym w rosyjskich mediach pojawiły się informacje, jakoby Dmitrijew był przygotowany do ucieczki do Polski, czemu jego córka zaprzecza.

Jak pisaliśmy w styczniu br., rosyjska prokuratura zarzucała wcześniej Dmitrijewowi posiadanie pornografii dziecięcej. Chodziło o to, że w latach 2008-2015 robił nagie zdjęcia adoptowanej córce. Jak pisała PAP, adwokat historyka oraz jego otoczenie tłumaczyli, że robił on zdjęcia, ponieważ wychowawczynie brały ślady atramentu na ciele dziecka za siniaki. Mężczyznę poddawano m.in. przymusowym badaniom psychiatrycznym.

W kwietniu br. Dmitrijewa uwolnił od tych zarzutów sąd miejski w Pietrozawodsku. Historyk został jednak skazany na 2,5 roku więzienia za nielegalne posiadanie broni. Chodzi o zardzewiałe resztki broni, które znalazł podczas swoich poszukiwań. Ponadto 14. czerwca br. Wyższy Sąd Karelii uchylił wyrok uniewinniający od zarzutu pedofilii opierając się na nowych dowodach dostarczonych przez prokuraturę, których Dmitrijew i jego obrona nie znali. Ma z nich wynikać, że Dmitrijew zgwałcił swoją córkę. Sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia.

„Oskarżenie jest oparte na wyjaśnieniach dziewczyny. Można powiedzieć, że wyciśnięto z niej pewną frazę. Nie ma żadnych dowodów na to, co oni próbują mu zarzucić, ponieważ to wyjaśnienie nie może być dowodem, tam nawet nie ma protokołu przesłuchania”- powiedział adwokat Dmitrijewa Wiktor Anufrijew.

Dmitrijew ma status podejrzanego, nie usłyszał jeszcze aktu oskarżenia. Sąd zdecydował o umieszczeniu go w areszcie, ponieważ uznał, że istnieje obawa „wywierania wpływu na poszkodowanych, popełnienia kolejnych przestępstw oraz prób ukrywania się”.

Według PAP Dmitrijew zajmuje się badaniem zbrodni stalinowskich w Karelii. W 1997 roku odnalazł miejsce, gdzie w latach 30. przeprowadzano masowe pochówki ofiar egzekucji z lat 30. Dzięki jego pracy ustalono nazwiska tysięcy ofiar represji. W 2015 roku Dmitrijew otrzymał polski Złoty Krzyż Zasługi. Stowarzyszenie Memoriał uważa, że oskarżenia wobec Dmitrijewa mogą mieć związek z jego działalnością jako historyka.

Kresy.pl / Nowaja Gazieta / belsat.eu

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply