Jak podała w poniedziałek agencja Interfax, powołując się na szefa organizacji obrony praw człowieka “Agora”, koordynatorowi sztabu Aleksieja Nawalnego w Kazaniu zarzucono unikanie służby w armii.

Koordynator sztabu Nawalnego w Kazaniu Oleg Jemieljanow jest podejrzanym w śledztwie dotyczącym unikania służby wojskowej. Poinformował o tym w poniedziałek w serwisie Telegram szef międzynarodowej grupy obrońców praw człowieka „Agora” Paweł Czykow.

Według Czykowa w miejscu zamieszkania Jemieljanowa trwa przeszukanie.

Jemieljanow został zatrzymany po uznanych przez władze za nielegalne demonstracjach poparcia dla Aleksieja Nawalnego 23 stycznia br., które miały miejsce w wielu rosyjskich miastach. Skazano go na karę dziesięciu dni aresztu administracyjnego.

Jak pisaliśmy, w niedzielę w wielu miejscach w Rosji odbyły się różnego rodzaju akcje mające wyrażać sprzeciw wobec działań władz. W Kazaniu odbyła się sankcjonowana manifestacja, którą organizowali działacze liberalnych partii Jabłoko i PARNAS oraz Frontu Lewicowego. Mimo, że manifestacja była legalna po jego zakończeniu policjanci zatrzymali co najmniej dziewięciu jego uczestników, jak podał portal Svoboda.org. Zatrzymani mają należeć do grupy nazywającej się „Alternatywa Socjalna”.

Czołowy krytyk Kremla Aleksiej Nawalny wrócił w połowie stycznia br. do Moskwy z Berlina, gdzie był leczony po otruciu chemicznym środkiem bojowym „Nowiczok”. Na lotnisku Szeremietiewo podczas kontroli paszportowej został zatrzymany. Decyzją sądu umieszczono go w areszcie na 30 dni, a 2 lutego br. odwieszono mu wyrok 3,5 lat kolonii karnej z 2014 roku za domniemane malwersacje finansów firmy Ives Rocher.

23 stycznia na ulicach około 120 miast doszło do manifestacji zwolenników Nawalnego domagających się jego uwolnienia. W Moskwie i Petersburgu protestowało łącznie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Do kolejnych ogólnokrajowych protestów doszło 31 stycznia, choć były one już wyraźnie mniej liczebne niż tydzień wcześniej. Zwolennicy Nawalnego wyszli też na ulice po decyzji o odwieszeniu mu wyroku. Wówczas zatrzymano ponad 1400 osób. Związku z organizacją tych protestów najbliżsi współpracownicy Nawalnego usłyszeli zarzuty sprowadzenia zagrożenia epidemicznego.

Kresy.pl / Interfax

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply