Karczewski: relacje polsko-ukraińskie nigdy nie były tak dobre jak dziś

W dniach 12-13. listopada w Wilnie odbyła się IX sesja Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, Sejmu Republiki Litewskiej oraz Rady Najwyższej Ukrainy. Jak podała służba prasowa Senatu RP, rozmawiano o przeciwdziałaniu zagrożeniom „hybrydowym”, bezpieczeństwie energetycznym oraz wsparciu Ukrainy na drodze do Unii Europejskiej. Polskiej delegacji przewodniczył marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

W swoim przemówieniu w pierwszym dniu obrad plenarnych marszałek Karczewski ocenił, że „interesy Polski, Litwy i Ukrainy są zbieżne, często tożsame”, a relacje polsko-ukraińskie „nigdy nie były tak dobre jak dziś”. Wskazał przy tym na na „współpracę wojskową, zbrojeniową, energetyczną, polityczną na forum NATO, Unii Europejskiej i ONZ, komunikacyjno-transportową, akademicką i edukacyjną, bankową i w zakresie rynku pracy”. Karczewski uznał, że powszechna opinia o tym, że stosunki te są złe, bierze się z manipulacji informacją przez Rosję, co uznał za istotne zagrożenie.

PRZECZYTAJ: Ukraiński parlament nazwał Polaków z Podkarpacia „kolonizatorami”

„Wspólnym wyzwaniem dla Polski, Litwy i Ukrainy jest odparcie zagrożenia wynikającego dla naszych relacji z prowokacji rosyjskich” – mówił Karczewski. „W stosunkach polsko-ukraińskich prowokacje te dotyczą pamięci historycznej, a w relacjach polsko-litewskich – problemów polskiej mniejszości na Litwie. Tak historia, jak i kwestie mniejszościowe są realnie trudne, ale nie jest to powód, byśmy pozwalali komukolwiek na ich rozgrywanie w celu poróżnienia nas i skłócenia.” – uznał dziękując przy tym za otwarcie się Litwy na nadawanie pięciu kanałów Telewizji Polskiej na Wileńszczyźnie.

PRZECZYTAJ: Litwa prześladuje Polaków, ale nasze relacje się nie zmienią – zapowiada MSZ

Karczewski uznał kwestie historyczne za „ważne”, ale wezwał, by nie przeszkadzały one w kształtowaniu teraźniejszości i przyszłości. „Na nas – parlamentarzystach ciąży w tym zakresie szczególny obowiązek. Parlamenty nie są instytutami badawczymi, rozstrzygającymi o prawdziwości tej czy innej wersji dziejów. Nie są też sądami moralnymi nad historią” – stwierdził.

PRZECZYTAJ: Senat przyjął uchwałę upamiętnającą ofiary ludobójstwa na Wołyniu

Marszałek Senatu wśród innych zagrożeń wymienił projekt Nord Stream 2. Jego zdaniem zagraża on bezpieczeństwu energetycznemu nie tylko Polski, Litwy czy Ukrainy, lecz całej Unii Europejskiej.

Karczewskiemu wtórował wicemarszałek Senatu Bohdan Borusewicz, który zaapelował do parlamentów Polski, Litwy i Ukrainy. „Musimy przerwać te dyskusje na stanowiska. Historii, nawet najmocniejszymi apelami, ani uchwałami, już zmienić nie możemy. Musimy myśleć o naszej przyszłości i o tym, co mamy przed sobą” – przekonywał Borusewicz.

W drugim dniu obrad parlamentarzyści z Polski, Litwy i Ukrainy pracowali w komisjach: ds. Integracji Europejskiej i Euroatlantyckiej Ukrainy, ds. Rozwoju Handlu i Gospodarki, Współpracy Regionalnej i Lokalnej, ds. Współpracy Społecznej i Kulturalnej. Rozmawiano m.in. nt. „hybrydowego zagrożenia”, walki z propagandą, współpracy wojskowej, współpracy w dziedzinie energii, a także ws. uczczenia 5. rocznicy wydarzeń na Majdanie.

PRZECZYTAJ: Były szef parlamentu Ukrainy sugeruje: na Majdanie chodziło o to, by na krwi dostać się do władzy

Sesję zakończyło podpisanie wspólnej deklaracji przez marszałka Karczewskiego, przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Andrija Parubija i przewodniczącego Sejmasu Viktorasa Pranckietisa.

Tego dnia marszałek Karczewski wystąpił także przed litewskim Sejmem. W swojej mowie m.in. wsparł integralność terytorialną Ukrainy a „wszelki na nią zamach” uznał za „za zamach na nasze własne bezpieczeństwo”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak podała strona Senatu, w skład ZP Polski, Litwy i Ukrainy wchodzi po 10 parlamentarzystów z Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (reprezentujących wszystkie kluby), Sejmu Republiki Litewskiej i Rady Najwyższej Ukrainy. Przewodniczącym narodowej delegacji każdego kraju jest przewodniczący jego parlamentu, a jego zastępcą przewodniczący komisji spraw zagranicznych danego parlamentu. Polska Delegacja składała się z 7 posłów i 3 senatorów. Na jej czele stał marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Spotkania w tej formule odbywają się od 2005 roku.

Kresy.pl / senat.gov.pl / PAP

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. zefir
    zefir :

    Karczewski pewnie szaleju się nachlał,gdyż oczy wytrzeszczył i tak bełkocze,że aż mdli.Odpłynął nam marszałek od rzeczywistości w dalekie obłoki,chyba czuba dostał gdyż tak nieprzyzwoicie pierdzieli.Z majdańskim bandziorem się układa gdyż ten w banderowskiej moralności tryumfuje.Banki w Polsce przestrzegam,pilnujcie swoją i klientów kasę,gdyż Karczewski banderowcom obiecał nią się zająć.

  2. mariusz67
    mariusz67 :

    PiS nie tylko daje ogromną kasę banderowcom, ale też prolitewskim liberałom, niby-Polakom, którzy są na usługach litewskich.
    Pojawiła się informacja, że w Kurierze Wileńskim u partyjnego liberała Klonowskiego pracuje niejaka Ilona Lewandowska, która często psioczy na Związek Polaków na Litwie, jak też wyraża swe subiektywne, negatywne sądy o Polakach na Litwie. Ostatnio jeden z portali podał ciekawostkę, że ona jest agentem służb specjalnych i pracuje tam w randze kapitana. Przez nieuczciwych zwierzchników służby bezpieczeństwa, zwolenników teorii Giedroycia, miała otrzymać zadanie zwalczania polskich organizacji na Litwie. Jest to żenujące i obrzydliwe. 

  3. W_Litwin
    W_Litwin :

    W momencie kiedy ukraińcy wybierają kolejny projekt pomnika Bandery, kiedy pomniki lwów na cmentarzu Łyczakowskim zostały uznane za nielegalne i czekają na rozbiórkę, kiedy wysokiej rangą urzędnik ukraiński mówi, że Polacy nie wyciągnęli „lekcji z Wołynia Karczewski mówi o doskonałych relacjach. Precz z „dobrą zmianą” w MSZ i polityce wschodniej

  4. FrancisMorges
    FrancisMorges :

    Karczewski i kilku innych wspiera na Litwie przeciwników Polaków. Chodzi mianowicie o Okińczyca i jego medialny odpowiednik michnikowskiej GW. O tym jak manipuluje to medium mieliśmy okazję ostatnio się przekonać podczas obchodów niepodległości, kiedy to w nikczemny sposób próbowano i nadal próbuje podzielić polską społeczność. Bezwstydnie kłamano o zamknięciu cmentarza na Rossie, aby nie dopuścić do uroczystych obchodów niepodległości.