Największe niemieckie partie polityczne przystąpią jednak do rozmów o odtworzeniu “wielkiej koalicji” CDU-SPD.

Kierownictwo niemieckich socjaldemokratów (SPD) wydało w piątkowym głosowaniu zgodę na przystąpienie przedstawicieli partii do rozmów o utworzeniu koalicji parlamentarnej z CDU. – podała agencja dpa.

Jak pisze agencja, krok ten ma wielu przeciwników wewnątrz samej SPD, którzy uważają, że najgorszy od kilkudziesięciu lat wynik wyborczy partii we wrześniowych wyborach był rezultatem „wielkiej koalicji” z ugrupowaniem Angeli Merkel. Zdaniem wielu skręcająca w lewo CDU „ukradła” socjaldemokratom wyborców. Jako receptę na odzyskanie popularności uznali oni przejście do zdecydowanej opozycji wobec spodziewanego rządu CDU-FPD-Zieloni. Negocjacje koalicyjne między tymi trzema partiami zakończyły się jednak niepowodzeniem.

Początkowo lider SPD Martin Schulz odrzucał możliwość ponownego wejścia do „wielkiej koalicji”. Jednak po spotkaniu z wywodzącym się z SPD prezydentem Niemiec, Walterem-Frankiem Steinmeierem, Schulz dopuścił wewnątrzpartyjną dyskusję na ten temat. Jak podaje dpa, aby uspokoić krytyków, Schulz zaproponował zmianę formuły koalicji z chadekami: formalną koalicję z możliwością sprzeciwu w pewnych kwestiach, bądź zgodę na rząd mniejszościowy CDU, który otrzymywałby poparcie SPD w określonym zakresie. Według dpa obie te propozycje zostaną przedstawione kierownictwu CDU. Partie rozpoczną negocjacje koalicyjne na początku stycznia 2018 r. Jak mówił Schulz na konferencji prasowej, jego partia chce „innej kultury rządów w Niemczech” oraz że jeśli SPD zdecyduje się na poparcie rządu „nic nie będzie takie jak wcześniej”.

Odtworzenie „wielkiej koalicji” wydaje się dla Merkel optymalnym sposobem utrzymania władzy. Mimo, że CDU zwyciężyła w wyborach, to jednak uzyskała mniejszy wynik niż cztery lata wcześniej. Komentatorzy wiążą to z polityką „otwartych drzwi”, którą Merkel przyjęła w obliczu zalewu imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, trwającego od 2015 roku. W efekcie poparcie dla CDU spadło, a do parlamentu po raz pierwszy dostała się antyimigrancka, ostro atakująca Merkel w czasie kampanii wyborczej Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Kresy.pl / dpa

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Istne jaja po niemiecku się dzieją.Kapo,mały Hitlerek ważniaka zgrywał,od koalicji się odżegnywał,po czym makiawelistyczną formułę “koalicji”wymyslił,że w “koalicji” będzie się “koalicji” sprzeciwiał.Marksizm i lewactwo z kapo Schultza tryska!.