Niemieccy socjaldemokraci nie chcą być w koalicji z Angelą Merkel.
Decyzję o nie przystąpieniu do koalicji rządowej podjął w poniedziałek w Berlinie zarząd SPD. Szef SPD Martin Schulz oskarżył chadeków, liberałów i Zielonych o „wmanewrowanie kraju w trudną sytuację” i że SPD nie boi się nowych wyborów.
W poprzedniej kadencji parlamentarnej, niemieccy socjaldemokraci uczestniczyli w rządzie koalicyjnym wraz z chadekami Angeli Merkel. Po przegranej w wyborach parlamentarnych 24 września br., socjaldemokraci podjęli decyzję o przejściu do opozycji. Zmiana tej decyzji pozwoliłaby uniknąć przyspieszonych wyborów.
CDU i CSU prowadziły rozmowy o możliwej koalicji z FDP (liberałowie) i Zielonymi. FDP zerwała w nocy z niedzieli na poniedziałek negocjacje z powodu istotnych różnic w stanowiskach stronnictw. Liberałowie twierdzę, że uczestnikom rozmów nie udało się stworzyć atmosfery zaufania ani też wyznaczyć perspektywicznego celu koalicji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lider niemieckiej FDP: zaprosić Rosję do G7
Kresy.pl / PAP
Demokracja na całego: Niemcy wybrali sobie na swojego przedstawiciela alkoholika analfabetę. Co prawda i u nas demokracja też nie zna litości.