Niemcy: szef wywiadu zwolniony za podważanie słów Merkel o zamieszkach w Chemnitz

Hans-Georg Maassen zapłacił stanowiskiem za wypowiedź kwestionującą opinie Angeli Merkel.

Szef niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Hans-Georg Maassen straci swoje stanowisko z powodu komentarzy na temat zamieszek w Chemnitz, które stały w sprzeczności z opinią szefowej rządu Angeli Merkel. – podała we wtorek agencja dpa. Maassen zostanie przesunięty na stanowisko sekretarza stanu w MSW.

Jak pisaliśmy, Maassen udzielił wypowiedzi Bildowi, w której podważył doniesienia niektórych mediów o „pogromach” migrantów w Chemnitz w wykonaniu “skrajnej prawicy”. „Krajowa agencja wywiadu nie ma wiarygodnych informacji, że takie polowania na ludzi miały miejsce”. – mówił. Co więcej, według niego nagranie pokazujące jakoby takie wydarzenia, może być zmanipulowane. „Opierając się na mojej ostrożnej ocenie, są dobre powody, by uważać, że to jest celowa dezinformacja, być może aby odwrócić uwagę opinii publicznej od morderstwa w Chemnitz” – dodawał Maassen. Jego słowa zdawały się podważać opinię Angeli Merkel, która twierdziła, że na ulicach Chemnitz doszło do nagonki na cudzoziemców. Według dpa Maassen wycofał się później ze swoich słów.

Wypowiedź szefa niemieckiego wywiadu wywołała napięcia w koalicji rządowej w Niemczech. Zwolnienia Maassena domagali się socjaldemokraci, którzy twierdzili, że jego słowa były obroną skrajnej prawicy. W obronie szefa BfV stanęła bawarska CSU i jej szef, a zarazem przełożony Maassena, minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer.

O losie Maassena zdecydowały rozmowy w ramach koalicji, po których każda z partii może twierdzić, że wyszła z nich zwycięsko. SPD może czuć się usatysfakcjonowana, że szef BfV straci stanowisko, a CSU – że Maassen de facto zostanie awansowany, bowiem trafi na wyższe i lepiej płatne stanowisko sekretarza stanu w MSW.

CZYTAJ TAKŻE: Tysiące mieszkańców niemieckiego Chemnitz protestowało przeciw imigracji [+VIDEO]

Kresy.pl / dpa / Reuters / Deutsche Welle