Leczenie Nawalnego w berlińskiej klinice kosztowało prawie 50 tys. euro

Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny ujawnił w środę, ile kosztowało przewiezienie go do kliniki Charité w Berlinie i leczenie w tym szpitalu, a także kto pokrył te koszty.

W zamieszczonym w serwisie Instagram wpisie Nawalny podzielił koszty związane z ratowaniem go po próbie otrucia na trzy grupy: koszt przelotu samolotu, którym przetransportowano go do Niemiec, koszt leczenia w Charité oraz koszty leczenia i rehabilitacji po wypisaniu ze szpitala.

Jak twierdzi polityk, lot samolotu kosztował 79 tysięcy euro a koszty te pokrył biznesmen Borys Zimin, syn Dmitrija Zimina, twórcy sieci komórkowej „Beeline” i kuratora Fundacji „Dynastia”. Biznesmen już wcześniej potwierdził, że opłacił koszty przewiezienia Nawalnego do Niemiec.

Według Nawalnego koszt leczenia w Charité wyniósł 49,9 tysiąca euro i został pokryty przez trzy osoby: przedsiębiorcę z Wielkiej Brytanii Jewgienija Czyczwarkina, ekonomistę z USA Siergieja Aleksaszenkę i programistę, szefa Yandexu Romana Iwanowa.

“Nie wiadomo, ile będzie kosztowało dalsze zakwaterowanie i leczenie, ponieważ okres rekonwalescencji jest niejasny. Wczoraj pojechałem do szpitala zrobić nową partię testów, powiedzieli, że jak dotąd wszystko idzie dobrze. W każdym razie Jewgienij Czyczwarkin również wziął na siebie te koszty” – napisał Nawalny.

Jak twierdzi Nawalny, sam nie posiada żadnych pieniędzy, ponieważ zostały one zajęte przez rosyjskich komorników. Opozycjonista powiadomił, że wczoraj dowiedział się, że zajęto także jego konto bankowe jako przedsiębiorcy, co uznał za nielegalnie, ponieważ uniemożliwia mu to zarabianie pieniędzy. “Mieszkanie zajęte, rachunki bieżące zajęte, konto do prowadzenia działalności zajęte” – komentował Nawalny.

Rosyjski bloger i polityk Aleksiej Nawalny trafił do szpitala 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Stracił przytomność na pokładzie samolotu, który leciał z Tomska do Moskwy. Do Niemiec został przewieziony na żądanie rodziny i był leczony w berlińskiej klinice Charité. Obecnie przechodzi w tym kraju rehabilitację. Niemieckie władze uważają, że istnieją „jednoznaczne dowody” na próbę otrucia opozycjonisty środkiem bojowym z grupy Nowiczok.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply