Juncker zapowiedział przejście na polityczną emeryturę

64-letni przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, którego kadencja kończy się jesienią br., zapowiedział, że przejdzie na polityczną emeryturę.

Juncker ujawnił swoje plany na przyszłość w wywiadzie udzielonym sobotniemu wydaniu gazety “Tiroler Tageszeitung”. Zapytany o to, co stanie się po opuszczeniu przez niego fotela szefa KE, Juncker poskarżył się, że od wielu lat pracuje po 12-16 godzin dziennie. “Bez wątpienia zostanie to skorygowane w dół. Ale nie będę już działać w polityce. Jednak pozostanę aktywny, będę pisał, robił długie spacery” – odpowiedział Juncker.

Odchodzący szef KE zastrzegł, że nie będzie ingerował w bieżącą politykę, “chyba że pojawi się jakaś paląca potrzeba”.

W jednym z pytań dziennikarze “Tiroler Tageszeitung” zapytali Junckera, z kim chciałby się napić kawy na emeryturze. “Nie ma nikogo, z kim nie chciałbym się napić kawy” – odparł szef KE. “Również z Orbanem?” – drążyli dziennikarze.

“Tak. Mam z nim naprawdę dobre relacje. Mamy odmienne poglądy polityczne, ale szanuję go. Nie chcę być z kimkolwiek w stałym sporze.” – odparł Juncker dodając, że Viktor Orban rozczarował go.

Obecny szef Komisji Europejskiej z pewnością zostanie zapamiętany z osobliwych zachowań. Przykładowo, w maju 2015 r. podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze Jean-Claude Juncker w dość specyficzny sposób powitał premiera Węgier Wiktora Orbana, nazywając go „dyktatorem” i policzkując. Słynne są też jego powitania, podczas których czule obejmuje i całuje osoby, z którymi się spotyka. Furorę w sieci zrobiło także nagranie, jak Donald Tusk pomagał mu ubrać marynarkę. Wyraźnie „rozluźniony” szef KE przed konferencją prasową nie był w stanie ubrać marynarki i pomógł mu Tusk. Zdaniem części komentujących, gest byłego premiera Polski był wyrazem jego poddaństwa wobec szefa KE i eurokratów. Rok temu na szczycie NATO w Brukseli zataczał się dając powody do podejrzeń, że ma problem z nadużywaniem alkoholu. Później tłumaczono, że miał problem z rwą kulszową. W kwietniu br. podczas uroczystości z okazji 25. rocznicy ludobójstwa w Rwandzie Juncker tak niebezpiecznie obchodził się z płonącą pochodnią, że o mało nie zrobił krzywdy rwandyjskiej parze prezydenckiej.

Junckera jako szefa KE chwalono za zdolności negocjacyjne. Gdy podpisał z Donaldem Trumpem porozumienie odsuwające niebezpieczeństwo wojny handlowej między USA a UE, austriacka gazeta Der Standard nazwała je„majstersztykiem” i stwierdziła, że „Juncker wie, jak oswoić Trumpa”.

CZYTAJ TAKŻE: Węgry: Orban ustępuje ws. kampanii plakatowej wymierzonej w Sorosa i Junckera

Kresy.pl / tt.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply