Grecja odrzuca niemieckie wnioski o przyjęcie migrantów, którzy pierwotnie ubiegali się o azyl na jej terytorium. Choć Federalny Sąd Administracyjny w Niemczech uznał deportacje za dopuszczalne, Ateny zapowiadają, że nie będą ich respektować bez sprawiedliwego podziału obciążeń w UE.

Federalny Sąd Administracyjny Grecji uważa, że ​​deportacja migrantów do greckiego systemu azylowego jest dopuszczalna – jednak grecki rząd odmawia zaakceptowania tej decyzji. Po pierwsze, „podział obciążeń” w UE musi być zorganizowany w sposób sprawiedliwy.

Rząd Grecji oświadczył, że ​​nie zamierza przyjmować z powrotem migrantów, którzy najpierw złożyli wniosek o azyl w Grecji, a następnie złożyli kolejny w Niemczech.

Jak wyjaśnił minister ds. migracji Makis Voridis ateńskiemu kanałowi informacyjnemu „Skai”, w obecnych okolicznościach takie wycofanie nie wchodzi w grę. „Dopóki w Unii Europejskiej nie będzie sprawiedliwego podziału obciążeń, Grecja nie zaakceptuje żadnych zwrotów” – powiedział Voridis.

Jeśli z Niemiec nadejdą jakieś wnioski o zwrot, Ateny i tak je dokładnie rozpatrzą. Ale: „Nie będziemy szczególnie otwarci na taką prośbę” – wyjaśnił Voridis.

Prawie dwa tygodnie temu Federalny Sąd Administracyjny w Niemczech orzekł, że deportacja samotnych i zdrowych migrantów do Grecji jest dopuszczalna. W ten sposób odrzucono skargi bezpaństwowca z północnej części Strefy Gazy i Somalijczyka, którzy chcieli pozostać w Niemczech.

Niemcy prowadzą od ubiegłego roku politykę zawracania znacznej liczby imigrantów do innych państw członkowskich UE, szczególnie do sąsiadującej Polski. Jak ustaliła Interia, od stycznia 2024 do końca lutego 2025 roku niemiecka Policja Federalna zawróciła do Polski ponad 10 tysięcy migrantów. Najczęściej są to obywatele Ukrainy z polskimi kartami pobytu, ale z przeterminowanymi dokumentami tożsamości. Dane te wywołały pytania o to, jak wygląda kontrola granicy po polskiej stronie i co dzieje się z zawróconymi osobami.

Przypomnijmy, że w Niemczech przy granicy z Polską powstało też tzw. Centrum Dublińskie, z którego imigranci będą wysyłani do naszego kraju. Według strony niemieckiej chodzi o osoby, które wcześniej ubiegały się o azyl w Polsce. Cały ośrodek może pomieścić 250 cudzoziemców. Z ośrodka będą odsyłani Syryjczycy, Irańczycy, Turcy, Afgańczycy i przedstawiciele innych narodowości.

21 kwietnia strona niemiecka poinformowała, że nie ma obowiązku informowania o osobach zawracanych podczas prowadzonej kontroli granicznej.

Niemiecki dziennik BZ informuje, że Polska przyjmuje wszystkich imigrantów wysyłanych przez Niemcy – „Włochy przyjęły w 2024 r. tylko czterech z kilku tysięcy uchodźców. Polska jest zupełnie inna: sąsiedni kraj przyjmuje każdego złapanego ‘dublińskiego’ uchodźcę. Jednak większość deportowanych szybko wraca do Niemiec – często z pomocą przemytników” – oświadczył sędzia administracyjny cytowany przez dziennik BZ.

Niektóre kraje sprzeciwiają się stanowisku Niemiec i blokują tranzyty migrantów przez swoje granice. 10 marca austriackie MSW zapowiedziało, że nie będzie przyjmować azylantów, których odsyłanie zapowiadają niemieckie władze.

Austriacki rząd zapowiedział także zaostrzenie polityki migracyjnej i wtrzymanie procesu łączenia rodzin osób uprawnionych do korzystania z ochrony tymczasowej. Rząd w Wiedniu zastrzega sobie również prawo do uruchomienia klauzuli nadzwyczajnej UE w przypadku wzrostu liczby wniosków o azyl i do nieprzyjmowania nowych wniosków.

Bułgaria również odmawia przyjęcia imigrantów w ramach konwencji dublińskiej. W 2024 roku Niemcy chciały odesłać do tego kraju 8090 migrantów, lecz Sofia zgodziła się tylko na 290.

Kresy.pl/Welt.de

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply