Przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji wzywającej do wszczęcia procedury art. 7 traktatu o UE przeciw Węgrom jest „małostkową zemstą” osiągniętą dzięki „oszustwu” – uznał w środę minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.

Szijjarto wystąpił na konferencji prasowej po posiedzeniu węgierskiego rządu. “Dzisiejsza decyzja PE jest niczym więcej jak małostkową zemstą proimigracyjnych polityków na Węgrzech” – oświadczył. Jego zdaniem Węgry zostały ukarane przez proimigracyjną większość w PE za prowadzenie skutecznej polityki antyimigracyjnej. Szef węgierskiego MSZ uważa, że w dzisiejszym głosowaniu ujawniła się przyszła koalicja liberałów, lewicy i części Europejskiej Partii Ludowej, której celem będzie prowadzenie proimigracyjnej polityki także po wyborach do Europarlamentu w maju 2019 roku. Mimo to węgierski Fidesz pozostanie w EPL. “Chcielibyśmy, aby EPL powróciła na drogę chrześcijańsko-demokratyczną, która zachowanie europejskiej tożsamości i przywiązanie do tradycji chrześcijańsko-demokratycznych wypisała na swoich sztandarach. Będziemy o to walczyć także w przyszłości” – zapowiedział Szijjarto.

W opinii szefa węgierskiego MSZ “decyzja [PE] została podjęta dzięki oszustwu”, ponieważ nie uwzględniono głosów wstrzymujących się, co jego zdaniem jest niezgodne z unijnym traktatem. Węgry będą próbowały podważyć wynik głosowania metodami prawnymi. Szijjarto powiedział również, że Polska i Węgry uzgodniły między sobą, że nie dopuszczą do nałożenia na nie sankcji.

“Konsultowaliśmy się z polskimi przyjaciółmi i zapewniliśmy się nawzajem, że będziemy się sprzeciwiać i zawetujemy każdą propozycję, która oznaczałaby jakiekolwiek sankcje bądź wystąpienie przeciw drugiej stronie” – mówił minister. „My, Węgrzy i Polacy, zawsze możemy na siebie liczyć” – dodawał.

Peter Szijjarto kwestionował również zarzuty wobec Węgier przedstawione w rezolucji PE. Według niego z 69 stwierdzeń w niej zawartych 37 jest kłamliwych i bezpodstawnych, 19 stwierdzeń znajduje się w trakcie omawiania a 13 już załatwiono, co w jego opinii stawia pod znakiem zapytania sens prowadzenia uzgodnień z unijnymi instytucjami.

Jak pisaliśmy wcześniej, Parlament Europejski wyraził dzisiaj zgodę na uruchomienie wobec Węgier artykułu 7 traktatu unijnego, co jest początkiem procedury mogącej zakończyć się nałożeniem na Węgry unijnych sankcji. Było to możliwe m.in. dzięki postawie frakcji EPL, do której należy Fidesz – część deputowanych „chadecji” opowiedziała się za wszczęciem procedury. Za tą decyzją opowiedziało się 448 eurodeputowanych. Przeciw było 197, a 48 wstrzymało się od głosu. Do przyjęcia rezolucji potrzebne było poparcie bezwzględnej większości europosłów (376 osób), przy dwóch trzecich oddanych głosów.

Kresy.pl / PAP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply